sobota, 27 grudnia 2014

Święta,święta...

...i już po. 
Brzuchy pełne,że mało nie pękną a jedzenia jeszcze jest cała masa ;/

Dobrze,że w końcu zima sobie przypomniała o nas i sypnęła białym puchem :) Od razu zrobiło się inaczej! 

                                                    





Jeszcze w dzień wigilii spotkała mnie przemiła niespodzianka-  w domu czekała na mnie paczuszka.Hm,przecież nic nie zamawiałam?! Okazało się,że to moja kochana Gwiazdeczka zrobiła mi przemiły prezent- śliczna świąteczna zawieszka!! Uśmiech miałam od ucha do ucha,bo się kompletnie nie spodziewałam i mnie rozczulił ten podarunek,bo to konik Dala,bo taki śliczny i pasujący kolorystycznie do mojego M :)) Martuś-DZIĘKUJĘ CI kochana!!! Uściski dla mamusi :) 

                                                    



Do tej pory,co roku na święta stawialiśmy sztuczną choineczkę.Piszę choineczkę bo zawsze była niedużych rozmiarów ze względu na brak miejsca. Jednak w tym roku zachciało mi się takiej prawdziwej,kłującej i pachnącej. Pojechałam więc z tatem do znajomego na plantację choinkową no i dostałam w prezencie  :))
Ozdoby-z zeszłego roku: drewniane zawieszki, uszyte serduszka ,papierowe gwiazdki,białe szyszki,nieco srebrnych bombek.


















Miałam w tym roku zrobić świąteczny wianek z iglaka ale w ostatniej chwili-w dzień wigilii-powstała tylko jego skromna wersja,serduszko :)



A jak wy się czujecie po Świętach-przejedzeni,wypoczęci ? 
:)

A za kilka dni-koniec roku. I oby do wiosny ;p


Dziękuję serdecznie za wszystkie życzenia świąteczne i noworoczne!!!
Jesteście kochane!!!

Buziaczki posyłam wam wszystkim!

Do następnego :)


wtorek, 23 grudnia 2014

Życzę...

                                Dziś ostatnie już przedświąteczne kadry...

Pierniki upieczone, jeszcze do zrobienia sałatka śledziowa pod pierzynką i wyprawa po choineczkę :)

                               
                               





***



Życzę wszystkim aby Boże Narodzenia napełniło was i wasze serca gorącą miłością,radością i niegasnącą nadzieją!


                                                                   I pamiętajmy: 

Wesołych Świąt !

-Klaudyna-





                                                                           



                                                                                   

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Karmelowe wariacje na temat skrzatów +dekoracje świateczne

Wszystkie wiemy o co chodzi słysząc bądź czytając słowo Tilda. Co jest w tych szytych "maskotkach" ,że tak zachwycają -nie tylko małe dziewczynki;) Przyznacie,że te wszystkie aniołki, króliki, bałwanki no i skrzaty rzecz jasna ,mają w sobie to coś. I ja jestem pod ogromnym urokiem takich szyjątek.W tamtym roku uszyłam dwa króliki ale wyszły tak sobie. W tym roku zapragnęłam mieć swojego skrzata Pixie (czy Pixy? ).Ceny-wiadomo;/ Postanowiłam sama sobie uszyć takiego. Szukałam szablonu typowego skrzata ale niestety bez zadowalających rezultatów. Uszyłam więc takiego na wzór tildowego królika. Komicznie wyszło to moje wykonanie ;p Dwa dni temu z pomocą przyszła Karolina. Kochana,gdybym mogła to bym cię wyściskała!!! Tak się podjarałam,że od razu zabrałam się za szycie.A wiadomo,taki projekt to nie to samo co zwykłe poszewki,gdzie wystarczy zszyć prosty kwadrat z materiału. Co prawda nie wyszło mi idealnie,ba,wyszła mi tildowa pokraka,karykatura skrzata ale następnym razem wiem już jak się za to zabrać-a zapewniam,że będzie następny raz :)
Zapraszam do obejrzenia - Skrzaty z mojej chaty-możecie śmiać się do rozpuku ;p



                                                       

Pixie wyszedł mocno nieproporcjonalny -za duża głowa,szyja jak u żyrafy,za krótkie i za chude nogi, jedna nieco grubsza od drugiej,tak samo z ręką ;p
No i golas,bez wdzianka.
Mój mąż stwierdził,że wygląda jak laleczka Voo Doo ;p


                                                  



 A z dekoracji świątecznych-wczoraj narwałam gałązek świerkowych ,zarzuciłam poszewki w tzw.norweskie wzory i  światełka  dookoła kuchennego okna,aż na półkę ;p Nigdy nie robiłam takiej dekoracji ale jakoś w tym roku naszła mnie chęć :)
Światełka w oknie-wiem,kicz ale taki świąteczny kicz ujdzie ;p













I uśmiechająca się Inka ;))



***



Jakiś czas temu zaproponowałam naszej blogowej koleżance Kindze z bloga Picot-Szydełkowe Inspiracje wymianę . Te z was,które zaglądają do Kingi wiedzą do czego zdolna jest ta dziewczyna,a zdolna jest wielce! Te wszystkie dziergane podkładki,śnieżynki,buciki,czapeczki i ciapuszki po prostu czarują a ostatnio jak zobaczyłam na jej blogu szare mitenki to już całkiem przepadłam-o takich marzyłam. Zrodził się  pomysł na wymianę  ;p Na szczęście Kinga bez oporów(chyba) zgodziła się i tak oto jestem szczęśliwą posiadaczką szaraków :)  Ale na tym się nie skończyło-Kinga obdarowała mnie pięknymi podkładkami-szarymi(oj jak się cieszę! ) oraz przecudnymi śnieżynkami. Jestem wniebowzięta!!! Dziękuję ci kochana za te rarytasy!!!
Zobaczcie same:

                                                    










A dziś w planach jest wizyta u pani doktor oraz pieczenie pierniczków-w końcu ;p

Do następnego!






poniedziałek, 15 grudnia 2014

Ostatnie fotki przedświąteczne :(

Jestem w rozpaczy! No może prawie ;/  Mój aparat zaczął szwankować. Na zdjęciach pojawia się jakaś dziwna i niepożądana krecha . Nie pozostaje mi nic innego jak oddać sprzęt do reklamacji a to wiąże się z tym,że nie będzie fotek :(  A tu okres zimowych i świątecznych aranżacji i inspiracji.Tragedia! Wykorzystuję zatem ostatni dzień i pstrykam co się da,czyli to,co posiadam ze świąteczno zimowych dekoracji. Ostatnio nawet coś się ruszyło w tej kwestii- zmienia,wymienia bądź usuwa. Przede wszystkim schowałam wianek z hortensji,który już nijak się miał do reszty dekoracji ;p Pozmieniałam sobie postery na bardziej zimowe.Retro klamerki ze słoja powędrowały do pudełka z rzeczami różnej maści a w ich miejscu pojawiły się zeszłoroczne srebrne i białe bombki DIY.
Niektóre zdjęcia robione były wieczorową porą więc są jakie są ;p
  

                                                








Ostatnio mam słabość do takich retro zdjęć .
Pomyślałam sobie,że wykorzystam je od czasu do czasu jako postery.
Od siebie dodałam napis God Jul :)


















I znowu dechy. No nie mogę się oprzeć i cały czas bym pstrykała na nich ;p



Ciekawe ile będę czekać na powrót aparatu.Pewnie nastąpi to dopiero w nowym roku :( Ech,złośliwość rzeczy martwych...

Ale kolejny post będzie jeszcze z moimi fotkami bo było szycie pewnego Jegomościa.Ale się uśmiejecie ;p

Do następnego kochane!



                                             

piątek, 12 grudnia 2014

Coraz bliżej...

Ależ ten czas pędzi! Jeszcze niecałe dwa tygodnie i będziemy świętować!
Coraz bliżej święta,coraz więcej dekoracji w tym klimacie a śniegu nadal brak ;p Nie to żebym narzekała ale co to za zima i święta bez skrzypiącego śniegu pod butami!

                                                 

Tym dechowym tłem teraz będę was zamęczać często ;p




Czekałam,czekałam i się doczekałam-przecen w Jysku ;p
No i oczywiście pognałam po skrzata ;p



O kurcze-jakaś krecha mi się pojawia na zdjęciach! 
Chyba  aparat zaczyna mi  szwankować :(


Mimo,że w kuchni dodatki w odcieniach b&w ,to w pokoju tradycyjna świąteczna czerwień musi być  i już :)
W planach jest wianek zielony z gałązek jakiegoś iglaka a z kuchennych wyczynów pieczenie pierniczków.Jakoś nie mogę się za to zabrać ;/

Kochane,do jutra trwa konkurs w Skrzydlatej Chatce więc ja nadal żmędam o wasze głosiki-choć z tego co widziałam marne mam szanse załapać się na nagrodę ;p Ale dziękuję za te głosy ,które już mam!!!

Na dziś to tyle :)

Miłego weekendu!