obok koktajlu truskawkowego rzecz jasna,czereśnie.
Mmm...Jak się dosiądę,to nie mogę przestać jeść :)
I "słoiczki" pepcowe
Każdy dzień tego tygodnia mam wypełniony po brzegi jakimiś sprawami,aż czasem nie wyrabiam się na zakrętach. Dzisiejszy dzień także był intensywny.I odjazdowy-jak w tytule :)
motocyklowy.
Mój mąż jest w swoim żywiole :) Oj było TROCHĘ cudeniek...
I spełniłam jedno swoje marzenie-
przejechałam się Hondą Goldwing!
Przyjemne hobby, zawsze mi się marzyło przejechać takim wypasionym motocyklem oczywiście jako pasażerka, z rozwianym włosem ma się rozumieć :))
OdpowiedzUsuńserdeczności!!
Oj przyjemne,przyjemne :)
Usuń