Tak wyglądały zaraz po zakupie:
A tak jest obecnie:
Dziwnie i śmiesznie to wygląda ;)
A tak chciałam mieć swoje wiosenne hiacynty...
A tu masz babo placek ;[
Czekam na porady od was.
niedziela, 26 stycznia 2014
Co jest z moimi hiacyntemtami? Poradźcie!
We środę kupiłam sobie hiacynty w doniczce.Kupiłam już takie gotowe do rozkwitnięcia ale dzieje się z nimi coś dziwnego. Zamiast pięknie mi zakwitnąć one poszybowały w górę jak szalone!!! Dziwi mnie to bardzo bo na waszych blogach hiacynty nie są aż tak wysokie.Może ktoś wie o co im chodzi?!
Tak wyglądały zaraz po zakupie:
Tak wyglądały zaraz po zakupie:
moje zrobiły tak samo i zakwitły dwa razy. Zupełnie nie znam się na tych kwiatkach stwierdzam.
OdpowiedzUsuńNo to mnie pocieszyłaś,bo już myślałam,że to tylko ja mam takie "szczęście" do kwiatków ;)
UsuńA niech tam sobie rosną aby mi tylko zakwitły ;0
Ja niestety nie pomoge. W moim mieszkaniu wszystkie kwiaty mi umieraja :( Buziaki
OdpowiedzUsuńNo to mamy coś wspólnego ;)
UsuńŚciskam
Przecież rośnie pięknie!!:))) Za chwilę rozkwitnie i będzie cuuudny:)
OdpowiedzUsuńNo własnie-rośnie a nie kwitnie ;0
UsuńTo najpewniej zmiana temperatury. Cebulkowe tak właśnie reagują na przyniesienie do ciepłego domku. Dodaj im stylowy patyczek (od szaszłyka? od storczyka?) i czekaj na kwiaty, będą pewnie troszkę wyciągnięte, ale powinno być Ok,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
M.
Dziękuję za radę :) Trzymam go w takim pokoju,gdzie nie odkręcam kaloryfera .Kwiatek co prawda nie stoi na parapecie ale za ciemno tez nie jest ;)
UsuńWłasnie zaczynają pękać pąki więc pewnie niedługo pojawią się kwiaty :)
Pozdrawiam!
Jeszcze się z takim zjawiskiem nie spotkałam, ale myślę, że ładnie zakwitną w swoim czasie. :)
OdpowiedzUsuńTeż myśle ,że to nagła zmiana temperaturu , może równiez wilgotności powietrz przyczyniły się do takiego stanu rzeczy , ale sadze ,ze kwiaty w końcu pieknie zakwitną :)
OdpowiedzUsuńale śliczne fotki :-))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Śmieszne:))) Ale mysle ze one do światła tak wyrwały. Moze z dala od okna je trzymasz? Ale i takie wybujałe maja swój urok...
OdpowiedzUsuńNo własnie śmieszny jest,trochę odbiega od mojego wizerunku hiacyntów ;)
UsuńFajny,tak ciekawie rośnie:))
OdpowiedzUsuńTo normalne u hacyntów jak pracowałam w kwiaciarni to podpiealiśmy hiacyncy patykiem i owijaliśmy sizalem by go nie było widać.
OdpowiedzUsuńNo to mnie uspokoiłaś :) Skoro pracowałaś w kwiaciarni to powiedz mi proszę,co mam zrobić jak już kwiaty przekwitną-wyrzucić wyjąć te cebulki z ziemi i jakoś je przechowywać? A jeśli tak to w jaki sposób? To moje pierwsze hiacynty i kompletnie nie wiem jak z nimi postępować ;)
UsuńJa jak przekwitną to po prostu zaprzestaje stałego podlewania i czekam aż całość samoczynnie uschnie wyjmuje z ziemi i trzymam w kartonie cebulki. Potem na wiosnę sadzę je w gruncie i często kwitną jeszcze raz (są drobniejsze i mniejsze). Prawidłowo to powinno się je sadzić mniej więcej we wrześniu ale ja sobie tymi zasadami głowy nie zaprzątam we wrześniu nie mam wiele czasu na prace polowe. Jak się nie ma ogrodu to w połowie listopada sadzimy do doniczek i odstawiamy w chłodne i ciemne miejsce (trzeba pamiętać by nie przesuszyć ziemi). Po około miesiącu odkrywamy cebulkę do połowy z ziemi. Powinna puścić pędy wtedy można ją przestawić do docelowego miejsca .
UsuńWielkie dzięki za wskazówki !!! Na pewno skorzystam :)
UsuńPozdrawiam!!!
Chciałaś mieć je na wiosnę, więc może one, tym zachowaniem, informują, że wiosna tuż tuż ... :)
OdpowiedzUsuńHehe,oby oby :))
UsuńZakwitną, zakwitną, moje ostatnie też wyrosły bardzo wysokie ale stały daleko od okna. Tak więc jak to z kwiatami bywa wyciągają główki do światła, dlatego rosną dłuższe. Gdyby stały na parapecie jestem pewna, że urosłyby krótsze.
OdpowiedzUsuńJa scinam wysuszony kwiat, potem podlewam i rosną sobie listki, potem podlewam coraz rzadziej aż w ogóle. Potem wyjmuje z ziemi, oczyszczam i zanoszę do piwnicy, tam leżą do jesieni i albo wkładam do ziemi w ogrodzie albo wynoszę na taras na tydzień dwa na zimno ale aby nie przemarzły apotem ponownie w grudniu albo w styczniu wysadzam. W tym roku jeden zakwitł ubiegłoroczny, drugi wypuszcza kwiat. pozdrawiam
Właśnie rozkwitła ta moja gidyja :) Piękny zapach! Dziękuję za rady .Własnie wczoraj wyczytałam coś podobnego co napisałaś.No nic,zobaczymy co mi wyjdzie z tej mojej hiacyntowej uprawy ;)
UsuńBuziaczki!
Dziwadła trochę,ale piękne,zapach uwielbiam i to ,że zwiastują wiosnę chyba najbardziej:)
OdpowiedzUsuńCuda natury :) Kochana, nic się nie martw - moje też dziwnie się ukształtowały po przyniesieniu do domu :) Zakwitły pięknie, ale strasznie chyliły się do dołu. Musiałam podpierać. Tak jak by łodyga nie mogła udźwignąć kwiatu. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńW końcu i moje zakwitły pięknie :) I też musiałam podeprzeć bo jeden strasznie poleciał w dół.Ale teraz już cieszą moje oko i nozdrza ;)
UsuńBuźka!