I w zasadzie to już mógłby być koniec historii i żywota białego obrusu.
Ale nie ...co to to nie!
Wszak obrus kupiony był w lumpie za całe 3 zł ale i tak żal by było wyrzucać.
Szybka burza mózgu ,co by tu można...
Po 1.-wyrzucić.
NIE!!!!
Po 2- pociąć na kawałki i zrobić np.serwetki.
Ale ja nie chcę serwetek tylko obrus!
Po 3-zakryć czymś te aroniowe plamki.
To jest to!
Ale czym? Plamy są w kilku miejscach.
Wyszywanki odpadają-wtedy obrus na pewno nadawałby się jedynie na śmietnik ;p
To może transfery.
Może...motylki :)
No i są.
I tak kończymy historię pewnego obrusu.
Tego obrusu.
Jutro znów imprezka więc kto wie,może motylków przybędzie :))
P.s. Nieee,no aż tylu plamek to nie było ale jak już zaczęłam odbijać te motylki ,to jakoś tak się ich namnożyło ;)
Nie przeraźcie się tym małym składzikiem za stołem ;p
Stół imprezowy na codzień stoi u córy w pokoju
a za nim skrzętnie są chowane i przechowywane rzeczy wszelakie ;p
Nowa dostawa narcyzów.
No nie mogłam się oprzeć ani im,ani cenie ;))
Do następnego kochani !
No i zrobił się całkiem wiosenny obrusik:) a narcyzom faktycznie trudno się oprzeć...
OdpowiedzUsuńTak,zdecydowanie wiosenny lub letni :) W zimie raczej już go nie użyję bo to nie pora na motylki ;p
UsuńPozdrawiam!
super! obrus jak nowy! i stylowy ♥
OdpowiedzUsuńPrawie jak nowy ;p Zobaczymy co jutro powiedzą goście jak zobaczą tyle motylków ;pp
UsuńBuziaczki ;0
I to jest pomysł, alternatywa dla wszystkich białych, poplamionych obrusów :)))
OdpowiedzUsuńA motylki to motyw w sam raz na wiosnę :))
Miłego wieczoru
Jakoś trzeba było go ratować a motylki to motyw idealny który można powtórzyć wielokrotnie na jednym przedmiocie :)
UsuńDobrej nocki !
Jestes bardzo pomyslowa :))
UsuńFaktycznie fajne odratowałaś obrus :)) A transfer robisz rozpuszczalnikiem ?
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu szukam jakichś alternatywnych metod żeby nie musieć znosić zapachu rozpuszczalnika.
Tak,używam nitro.Robię to na balkonie a kiedy jest zimno lub pada to otwieram drzwi balkonowe na oścież ,przysuwam pod balkon stolik i transferuję ;p Potem nawet nic nie czuć w domu. Alternatywą są folie transferowe,czy coś takiego ale ja nigdy nie używałam a z chęcią bym wypróbowała ;p
UsuńPozdrawiam!
Pomysł na odratowanie obrusa świetny, a motyw motyli na czasie. Ja kiedyś wyszyłam kwiatki na plamie, ale transfery wydają mi się teraz o wiele lepsze. Pozdrawiam i życzę udanych imprez
OdpowiedzUsuńJa to raczej nic bym nie wyszyła bo wtedy na pewno musiałabym obrus wyrzucić ;p
UsuńDzięki kochana,pozdrawiam!
Świetny pomysł na uratowanie obrusu:) Wyszedł super!!
OdpowiedzUsuńDziękuję ci Edytko!
UsuńPozdrawiam cieplutko!
heh, niech przybywa motylków w imię bogatych wspomnień dobrych imprez! :P
OdpowiedzUsuńObrus wyszedł Ci super... motylki takie nieregularne, niezaplanowane, urokliwe
Pozdrowionka! B.
No to jutro łyknę nalewki w imię tych wspomnień ;p
UsuńA rozłożenie motylków,wbrew pozorom,było zaplanowane ;)
Ściskam!
Super pomysł !!!! Tylko ja użyłabym do tego pewnie stempli, łatwiejszy sposób i mniej smrodliwy, hi hi hi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko , muszę obejrzeć swoje obrusy !!!!
No stempelki to też bardzo dobry pomysł ale że nie mam takowych to jedynie transfery wchodzą w rachubę ;p
UsuńDobrej nocki!
Pięknie wyszło. Wiem do kogo udać się w razie potrzeby, aby ratować obrus ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie ma problemu-pogotowie transferowe otwarte dla wszystkich ;p
UsuńŚciskam!
Najlepsze ukrywanie plam ever!!! Buziaki
OdpowiedzUsuńCieszę się Madziu,że ci podpasował ten pomysł!
UsuńDobranoc :)
Rewelacyjny pomysł. Chyba bym na to nie wpadła... A teraz wiem, jak zakryć przyszłe plamy :))))
OdpowiedzUsuńSuper,to teraz więcej obrusów ma szansę na odratowanie ;)
UsuńPozdrawiam!
chwała wszelkim plamom, bo dzięki nim zrobiłaś tak niepowtarzalny obrus. Pomysł absolutnie zapamiętuję na poczet własnych plam... Piękny efekt!
OdpowiedzUsuńNawet plamy mogą zainspirować ;p
UsuńŚciskam mocno!
bardzo, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńaż mi się zachciało nowego obrusu na Święta :)))
idę pobuszować w moim składziku z materiałami ;p
buźka :)))))))
Cieszę się,ze mój plamiasty obrus natchnął cię ;))
UsuńJak coś wyczarujesz to pokaż koniecznie!
Ściskam!
Super:-) nie domyśliłabym się, że pod motylkami kryją się jakieś plamy:-) obrus wygląda teraz oryginalnie i wiosennie, pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńI o to chodziło,kochana ;) A przy okazji mam iście wiosenny obrus!
UsuńPozdrawiam serdecznie!
pomysł genialny, i pięknie się prezentuje,
OdpowiedzUsuńudanej imprezy:)
Agnieszko,dziękuję ci serdecznie :)
UsuńPozdrawiam!!!
Świetny pomysł z tym transferem i świetnie wyszło. Brawa!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Joasiu :))
UsuńPozdrawiam!
Świetny obrus - nie dość, że super pomysł na odratowanie, to jeszcze taki cudny wyszedł :) Motylki boskie :))) jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana za miłe słowa!!!!
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Fajnie to wymyśliłaś. Bardzo mi się podoba ten pomysł.
OdpowiedzUsuńPozwól, ze go odgapię od Ciebie.
Pozdrawiam : )
No problem ;)) Niech powstają kolejne transferowe obrusy !
UsuńPozdrawiam :)
Obrusik jest niesamowity kochana! Rewelacja!!!!!!!! Twoje dekoracje równiez bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńWiosenne buziaczki ślę i pięknego tygodnia życzę!
Dziękuję ci Natalko za tak miłe słowa :)
UsuńŚciskam mocno!
I to wlasnie nazywa sie kreatywnosc:):):)sliczne motyle:)
OdpowiedzUsuńDo czego to ludzie są zdolni po nalewkach ;p
UsuńPozdrawiam!
Jak to ludzie szaleją po tych nalewkach no no no! ;) obrus wyszedł naprawdę super!
OdpowiedzUsuńJak szaleć,to szaleć ;))
UsuńDzięki kochana!
Ściskam!
Jestem pod wrażeniem! Ślicznie i pomysłowo!
OdpowiedzUsuńKochana,dzięki serdeczne!!!!
UsuńBuźka ;0
Karmelowa wspaniały pomysł :-)
OdpowiedzUsuńKochana,dziękuję serdecznie :))
UsuńŚciskam!
Bardzo ładnie wyszło, powstał przedmiot jedyny w swoim rodzaju, tak jak ja lubię. No i masz dwa w jednym - miłe wspomnienia z udanej imprezy i świetny obrus!
OdpowiedzUsuńA no mam :)) Coś mi się zdaję,że po niedzielnym przyjęciu dorobię jeszcze kilka motylków ;p
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Super pomysł! Od kiedy u nas w rodzinie przybyło dzieci, białe obrusy były na raz, bo talerzyk nie zawsze przykrywał różnorakie niespodzianki ;-) A motylki są piękne, w każdej ilości ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę pięknych Świąt!
Kochana,nie tylko dzieciom zdarzają się obrusowe wpadki ;p Ale jak widać ,można znaleźć sposób na te niepożądane plamy ;p
UsuńPozdrawiam serdecznie i również życzę Wesołych Świąt!!
Bardzo fajny pomysł, obrus zyskał nowe życie :) prezentuje się super !!;))
OdpowiedzUsuńmiłego wieczorka ;)))
Dziękuję Moniko za miłe słowa :)
UsuńDobrej nocki !
No swietny pomysl z motylkami, ze tez ja na to nie wpadlam :) Genialne i fajnie ze bedzie ich przybywac ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:))
UsuńKochana,kolejne motylki będą następstwem kolejnych pojawiających się plamek ;))
Pozdrawiam cieplutko!
świetna przeróbka, motylków nigdy dość, więc może ich przybywać :-)))
OdpowiedzUsuńcieplutko pozdrawiam
Sądzę,że pojawi się jeszcze kilka ;p
UsuńŚciskam!
Ale świetny pomysł :) Hihihi :)
OdpowiedzUsuńWyszło cudnie :)
Pozrawiam
Dzięki kochana :))
UsuńŚciskam mocno!
♥
Rewelacyjny pomysł - zaradna z Ciebie kobitka!
OdpowiedzUsuńTeraz dzięki Tobie wszystkie nasze zapomniane obrusy dostaną drugą szansę ;)
Jak to się mówi-potrzeba matką wynalazków ;p
UsuńDzięki kochana,pozdrawiam serdecznie!
No świetnie wyszło! Dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńPozdrawiam!
nieee, no wyszło ekstra!!!! muszę pokmbinować z tym transeferem:) pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuńKombinuj dziewczyno ;p Tylko nie zrażaj się,jak by ci nie wyszło za pierwszym razem! Ja po nieudanych dwóch pierwszych próbach transferowych zarzuciłam dalszych ale w końcu się zebrałam w sobie i przeprosiłam z rozpuszczalnikiem nitro ;p
UsuńTylko uważaj-to wciąga!!!!
Pozdrawiam :)
Wyszło fantastycznie a czy materiał ma jeszcze groszki to już jest boski.
OdpowiedzUsuńKochana,ale masz bystre oko Tak,materiał ma białe groszki :))
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny!
Dobrze sobie to wymyśliłaś :) Wyszło świetnie, sama chciałabym taki obrus!
OdpowiedzUsuńRobiłam transfery, ale na materiale jeszcze nie, troszkę się boję.
pozdrawiam!
marta
Moje dwie pierwsze próby na materiale były bardzo opłakane,proponuję zrobić sobie najpierw coś na próbę ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Świetny pomysł, a ja wszywam koronki. Teraz już wiem co będę robiła, hihii..
OdpowiedzUsuńNo to do roboty kochana :))
UsuńPozdrawiam !!!
Wesołych Świąt Czarodziejko materiałów ;))))
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :))
UsuńI tobie życzę Wesołego Alleluja!!!!
♥
Obrus wygląda zjawiskowo! :) Coś wspaniałego. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za tak miłe słowa :))
UsuńPozdrawiam!