I tak dziergają się jelonki,jeżyki,grzybki,jelonki,grzybki,jeżyki,zajączki,jelonki,grzybki..... ;o
Ale w międzyczasie udało mi się zrobić nowe maskotki.
Bo powiem wam w tajemnicy - ;p - że jak długo robię jedno i to samo, to zaczynam się nudzić i muszę przerwać tą rutynę jakimś nowym szydełkowcem :))
Dziś zaprezentuję wam rudego Jegomościa - moherowy lis Leopold :)
Do następnego!!!