Atak gwiazdkowych klonów
Zaatakowały dziś o godzinie 17.00.Jako pierwsza do ataku ruszyła poducha w malowane białe gwiazdki.Zaraz za nią pojawiły się papierowe klony. Zagnieździły się u nas na dobre;na kanapie,na pudłach,na drewnianym lampionie.Mąż jeszcze nie widział.Ciekawe co powie na tą inwazję gwiazdkową(a może nie zauważy:)).A to jeszcze nie koniec.To nie jest ich(i moje)ostatnie zdanie!
c.d.n.
gwiazdki w natarciu! super! u mnie też kilka sie pojawiło;-)))
OdpowiedzUsuńZmasowany atak !
UsuńO widzisz,to musisz koniecznie pokazać jak wygląda inwazja gwiazdkowa u ciebie ;)
heheh, świetnie!! niech moc będzie z Wami:)
OdpowiedzUsuńI tobie przekazuję telepatycznie moc gwiazdkową pozytywnie zakręconą :))
UsuńNowy banerek na blogu? :) ładnie.
OdpowiedzUsuńLubie motyw gwiazdki bo wszedzie pasuje, piekne potworzyłaś :)
Zgadza się.Nie mogę jakoś długo wytrzymać bez zmian :))
Usuńgwiazdki na Gwiazdkę:)))
OdpowiedzUsuńGwiazdkowy atak przeprowadzony na długo przed Gwiazdką :))
UsuńMoże dotrwają ,chociaż z moją tendencją do częstych zmian...
bardzo fajnie wyszły, muszę kiedyś spróbować malowania na tkaninie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZachęcam gorąco,bo to fajna zabawa.I odpręża ;)
Fantastycznie Ci to wychodzi:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :))
UsuńNiech atakują! Ja tam gwiazdek się nie boję:-) Lubię w każdej ilości:-)
OdpowiedzUsuńNiech,niech,ja tam nie będę odpierać tego ataku ;)
Usuńsuper atak podoba mi się :D
OdpowiedzUsuń:))
UsuńGenialnie i super wyszło:))
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :))
Usuńhaha gwiazdki atakuja :):) Ale tak pozytywnie i milo dla oka ,wiec jak najbardziej takie ataki mozna przyjmowac :):)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie się z tobą zgadzam-nie zamierzam się bronić przed ich atakiem :))
Usuń