Mogłabym tak przesiedzieć cały dzień(albo dni kilka) na moim balkonie i robić transfery ;p Po raz pierwszy spróbowałam swoich sił w przenoszeniu grafiki na pomalowane drewno.Nie powiem żeby mi wyszło idealnie,ale poczytałam trochę na innych blogach i zobaczyłam,że nie tylko mi tak dziwnie wychodzi,tzn.nitro rozpuszcza nieco farbę naokoło grafiki,zostają drobne paćki :( Muszę zatem poeksperymentować jeszcze żeby znaleźć drogę do ideału.Może dziś wypróbuję metodą na wikol a o efektach i moich spostrzeżeniach z pewnością was poinformuję :)
Przyznam ,że transfer nitro na materiale wychodzi mi dużo lepiej ;p
Tabliczki zakupiłam na all i od razu wszystkie poszły w ruch.Może trochę pochopnie.A co nagle to po diable ;p
Te mniejsze zawieszki wyszły całkiem nieźle,bez zacieków
A dziś będzie pożegnanie porzeczkwe :)
♥
P.s. Jeśli macie doświadczenie z transferami nitro,lub innymi,na pomalowanej powierzchni,dajcie znać :)
Mi transfer nitro w ogóle nie wychodzi więc Twoje zmagania podziwiam!!! Świetne te tabliczki!!
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu :) Buziaczki ;0
UsuńŚwietnie wyglądają, a ciacho pycha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No powiem nieskromnie,że ciasto pyyycha ;p
UsuńŚciskam!!
u mnie na blogu jest tutek jak robię transfer jak chcesz to zajrzyj ... tylko nie bardzo pamiętam kiedy go dodawała, jakoś w zimę :)
OdpowiedzUsuńfajne tabliczki wyszły !
pozdrawiam
Zajrzę na pewno :)
UsuńDzięki,pozdrawiam!!!
Świetnie się prezentują, a co najważniejsze Ty masz niezłą radochę z nimi. Buziaki przesyłam
OdpowiedzUsuńFakt,lubię takie działania chociaż z tą radochą to tak połowicznie wyszło,jeśli chodzi o efekt końcowy ;p
UsuńBuziaczki ;0
Całkiem nieźle Ci to wyszło, very shabby chic, i o to chodzi :)))
OdpowiedzUsuńJa do transferu używam preparatu cadence, daje fajny efekt głębokiej czerni (tu możesz zobaczyć: http://zakatekinki.blogspot.com/2013/04/szalenstwo-vintage-i-stylowe-zapaki.html). Gdybyś miała pytania odnośnie tej metody, służę pomocą :)
Oczywiście looknę do ciebie kochana :)
UsuńŚciskam!
pięknie mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej BON APETIT :D
:)) Dzięki serdeczne!!!
UsuńKurczę ... jakie ładne ... , czy będą dostępne w Twojej poduszkarni ?
OdpowiedzUsuńPewnie tak,jak będą już na tyle dobre żeby podzielić się z wami ;p Chociaż tak jak wspomniałam,te na mniejszych zawieszkach wyszły całkiem ok :)
UsuńJakby co to pisz kochana na maila :)
Buziaczki ;0
Tabliczki wyszły świetnie, ja też próbuje transferu na drewnie i nawet mi wychodzi, powiedziałabym, że lepiej niż na tkaninie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne wykorzystanie tabliczek
Pozdrawiam
Dorotko ale robisz transfer nitro i na pomalowanym drewnie? Bo ponoć na taki "gołym" wychodzi super ale już na pomalowanym gorzej ;p
UsuńDaj znać! Zajrzę sobie do ciebie :)
Pozdrawiam!
Robię na pomalowanym drewnie. Staram się zrobić bardzo szybko, nie przytrzymuję zbyt długo, aby nie rozpuścić farby. Czerń może nie jest intensywna, ale lubię taki niedoskonały wzór.
UsuńDorota
Szalona!!! Ale jak coś Ci dobrze idzie to po co przestawać :)))
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kochana
Marysiu,ja to tak mam-jak się czegoś czepię to chcę wszystko na raz zrobić ;p
UsuńMiłego dnia!!!
Suuper Ci te tabliczki wyszly :))) Ciasto Mniaaam :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję ci kochana :)
UsuńBuziaczki :0
Szalejesz,ale dobrze Ci idzie:))
OdpowiedzUsuń;p Dzięki kochana,buziaczki posyłam ;0
UsuńAle cudownie ci wyszły te tabliczki kochana... BARDZO mi się podobają :):):):)
OdpowiedzUsuńi mam pytanie... co to za apetyczne ciacho????? :)
uściski ślę
Natalko,ja ostatnio męczę tylko to jedno ciacho,tak jak ci napisałam,tylko owoce zmieniam za każdym razem ;p Przepis tu:
Usuńhttp://karmelowakraina.blogspot.com/2014/06/o-truskawkach-i-koszykach.html
Buziaczki ;0
Matko, jak Ty to wszystko zdążysz zrobić ?! I nitro hurtem i placek! Łaaał!! Tabliczki wyszły świetnie, każda by mi się przydała;) Z Twoją inspiracją może w końcu wezmę się za swoje. Uściski!!
OdpowiedzUsuńNo wszystkiego na raz nie zrobiłam-tabliczki w sobotę były a ciacho w niedzielę ;p Napisałam ci maile Martusiu,czekam na odp .;p
UsuńBuźki ;0
Jak na pierwszy raz są super.Wiadomo,że rozpuszczalnik rozpuszcza też farbę,dlatego ważne jest,żeby ściereczka nie była zbyt mokra.Ja po namoczeniu jej w rozpuszczalniku odciskam nadmiar.
OdpowiedzUsuńNo ja też starałam się nie moczyć za bardzo ale może i masz rację Ewuniu,może za dużo go było.Nic,będę próbować ;p
UsuńPozdrawiam :)
Super! Jak mi zaczęła się lekko farba pod spodem rozpuszczać i lekko się zmieniła jej struktura, to wystarczyło pomalować całość akrylowym lakierem i nie było śladu:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja swoich tabliczek jeszcze nie dopieściłam lakierem,muszę sobie kupić ;p
UsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Kiedyś transfery nitro to była dla mnie magia, a teraz już wiem, że takie czarowanie to super zabawa :) Nigdy nie transferowałam na drewno, ale Twoje zawieszki wyglądają super - stylowo i nieco retro - piękne :) Próbowałam kiedyś transferować wikolem, ale nadruk mocno się poniszczył więc się zniechęciłam - daj znać jak Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńZ tymi transferami to jak ze wszystkim- trzeba próbować i praktykować ile wlezie żeby ulepszyć technikę i efekty ;p Będę próbować,a jak!
UsuńPozdrawiam :)
Fajnie ci wyszły, ja jak na razie przestałam transferować po 2 próbach:)
OdpowiedzUsuńDzięki!!!Ja po swojej pierwszej próbie transferowej też zniechęcona zaprzestałam działań w tym temacie na długo ale teraz ciągle mi mało ;p
UsuńPozdrawiam!
kobito kiedy Ty odpoczywasz;-) chyba dumając nad kolejnymi pomysłami:-) super jak zawsze buźka
OdpowiedzUsuńDzięki Karolciu! No właśnie ostatnio nawet jak idę już spać to ciągle coś obmyślam ;p
UsuńBuźka ;0
Bardzo mi się podobają. Musisz sprzedawać takie ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana!!!! Wiesz co ,muszę chyba jeszcze popracować nad jakością,nie będę przecież sprzedawać takich tabliczek z paćkami ;p Musi być wszystko perfect,dopiero wtedy można pomyśleć o handlu ;p
UsuńŚciskam!!
Fajne tabliczki! Tez mi chodzi pomysl z tabliczką po głowie :) mi też się farba rozpuszcza od nitro, ale to taki w sumie efekt postarzenia :) gdzieś czytalam, że na pewien preparat się to robi, cos do samochodu, wezmę od męża z pracy i spróbuję, jak wyjdzie to napiszę na blogu ;) Twoje i tak mi się podobają.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne! No to koniecznie opisz swoje spostrzeżenia! Czekam :)
UsuńJa też akurat pracuję nad tabliczkami:) Zgrałyśmy się. Twoje cudne
OdpowiedzUsuńO widzisz kochana ;p Z tym,że twoje to ideały,moje dopiero prototypy ;p
UsuńPozdrawiam :)
Urocze te tabliczki :)
OdpowiedzUsuń