Lalylala-to był mój szydełkowy priorytet ostatnich tygodni.
Owieczkę Lupo już zrobiłam,przyszła kolej na następny wzór.
Bardzo też chciałam zrobić kocyk/pled na szydełku-taki najprostszy,czyli mega "babciny kwadrat" :) Zaczęłam ale nie dokończyłam. Nie dokończyłam też dużej Lupo the lamb,ani szydełkowej tildy. Tak to jest,gdy chce się wszystko zrobić naraz.
Poniższe zdjęcia można by nazwać podsumowaniem majowym :)
Moja druga Lalylala- spodobało mi się połączenie szarego z miętą i kolorem łososiowym :)
Już mam zamówienie od mojej małej siostrzenicy na identyczną ale mniejszą ;p
Było też kilka misiów i szyjatek:
I chmurki sztuk dwie:
Moje pierwsze szyjątko z sensorkami ;p
A już na sam koniec,fartuszek czarny :
I chyba tyle.
A i zrobiłam pierwsze przymiarki do szydełkowego sezonu letniego :)
Kilka pomysłów jest ale kiedy je zrealizuję-nie wiem ;p
---
Nawet jeśli mnie tu nie ma za często,to i tak jest mi miło,że wciąż ktoś pamięta o Karmelowej krainie i czasem tu wpadnie :)
Do następnego kochani-
wasza zaszydełkowana Karmelowa
:)
♥
A mnie troche zal, ze blogosfera zamiera-IG to jednak nie to samo, tam szybko wszystko ginie w przestrzenia, a blogi jednak dają poczucie więzi autor-czytelnik. Piękne Twoje wytworki jak zawsze!!!
OdpowiedzUsuńI dzięki blogowaniu poznałyśmy tyle fajnych babeczek :) Blogosfera nieco zwolniła tempo natomiast IG to ciągły ruch i fala zalewających nas obrazów.
UsuńTam wszystko dzieje się tak szybko,może aż za ;p
Ja nadal mam sentyment do blogosfery,lubię poodwiedzać "stare znajome" ale IG to dla mnie coś nowego i tak jak dać dziecku nową atrakcyjną zabawkę,tak ja się tym wszystkim nieco zachłysnęłam ;p
Wszystko cudne a ta Lala no boska! świetnie dobrane kolorki
OdpowiedzUsuńi mnie tu mniej
w ogóle gdzieś mi wena uleciała ....
Pozdrowionka
Tak to czasem bywa- trzeba odpocząć,dać sobie czas i spokój a potem się zobaczy :))
UsuńBuziaczki!
No zdolniacha po prostu :-)
OdpowiedzUsuńCo do IG - że na początku porywa to fakt. Ale są też minusy. Za bardzo się nie rozpiszesz. Za fajnych zdjęć nie zrobisz (nie ma to jak lustrzanka). No i drażni mnie, jak ktoś zaczyna mnie obserwować, a kiedy nie zrewanżuję się tym samym to przestaje, takie "coś za coś". Szkoda, że blogosfera na tym ucierpiała :-(
Buziaki!
Blog to dobre miejsce na rozpisywanie się ;p
UsuńMoże to taka kolej rzeczy- kilka lat temu był boom na blogowanie,teraz IG rządzi.
Choć mam nadzieję,że całkiem nie wyprze blogów :)
Buziaczki!
Dokładnie! Ja też na Insta więcej jestem!
UsuńAle bardzo bym chciała, by to nie zniszczyło całkiem blogosfery!
Miejmy nadzieję,że nie :)
UsuńWidac po wielu blogach,ze zeszly na boczny tor.Moj tez.Czesciej wrzucam fotke na fejsa niz pisze bloga.Wine za to ponosza super telefony:D
OdpowiedzUsuńSzydelkowe dziela sliczne.I koc i maskotki.I z taka precyzja wykonane.Jednym slowem SUPER!!!
Oj tak-to wszystko przez to,że komórka to już nie tylko telefon :))
UsuńDziękuję ♥
Kocyk mnie zauroczył.Jest w moich klimatach.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)) Muszę go w końcu dokończyć. Dokończony będzie dostępny ,jakby co ;p
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ależ Ty wymiatasz tym szydełkiem i nie tylko szydełkiem bo i maszyną wywijasz jak się patrzy : ) Bardzo rozwinęłaś skrzydła,są teraz takie wieeeeelkie do samego nieba : )
OdpowiedzUsuńHaha,Moniczko nie wychwalaj mnie tu aż tak mocno,bo moje poczynania szydełkowe i szyciowe nie są jakieś skomplikowane ;p
UsuńJa podziwiam te dziewczyny-w tym ciebie-które szyją maskotki typu Tilda,bo przy tym dopiero trzeba się nadziubdziać!
Buziaczki ;0
Wiem o czym piszesz. Instagram wciagnął mnie na całego.
OdpowiedzUsuńI mam tam Ciebie, więc wybaczam blogowy zastój:)
Ale kochana, ty to same cuda tworzysz!!!
całusy
Oj tak-zastój się tu mi zrobił malutki ;/
UsuńW takim razie do zobaczenia na IG ;p
:)
Piękne te dziergusie, pokazuj, chwal się, bo jest czym! No i do zobaczenia na ig, u mnie ostatnio czasu brak, a ig rzeczywiście szybko, łatwo... ja już tam prawie 4 lata siedzę i nie zamierzam przestać ;)
OdpowiedzUsuńNo to ty już "stara wyga" jesteś ;p Ja od kilku miesięcy dopiero ale już wiem czym to pachnie ;p
UsuńBuźka!
Cudowne misie. Chciałabym umieć takie dziergać
OdpowiedzUsuńTo wbrew pozorom nic trudnego :))
UsuńDzięki!
Takie kocyki mi się szalenie podobają. Bardzo chciałabym zobaczyć go w całości. A misiaczki świadczą o Twojej pracowitości.
OdpowiedzUsuńJeszcze ciut trzeba dorobić :))
UsuńDziękuję!
piękne rzeczy robisz ale czasem wpadaj nam je pokazać - Ja też chce oko nacieszyć :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Wpadam,wpadam ale znów ogarnęło mnie takie przekonanie,że nie chcę za każdym razem pokazywać tego samego.Ale z drugiej strony głównie to teraz robię,to jest moje życie i pasja więc co mam innego pokazać? ;p
UsuńSuper!Ładnie się bawisz, jak Cię nie ma, a nawet bardzo owocnie :)
OdpowiedzUsuńHaha ;p
UsuńInstagram to samo zuooo, które wciągnęlo mnie na maksa :)))
OdpowiedzUsuńTez mi łatwiej wrzucił fotę niż ostatnio znalezc czas na napisanie posta. choc się staram, bo mimo wszystko blogowanie sprawia mi mega frajde...pzdr
No właśnie-i niech nikt mi nie mówi,że IG nie ma wpływu na to,że mniej nas na blogach ;p
UsuńMoże IG jest bardzo atrakcyjną formą ale blog to takie nasze dziecko :)
Buźka!
No kochana szalejesz z szydełkiem:)
OdpowiedzUsuńi maszyny chyba też nie szczędzisz...
wszystko fajniutkie:)
Maszynę bardziej oszczędzam niż szydełko ;p
UsuńBuziaczki kochana ♥
Sliczne te szyjatka i szydelkowe Lale. "Ma sie Talent"😄 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuję :)
Usuńwszystkie prace są cudne, pracowita jesteś ...nie ma co...
OdpowiedzUsuńTo po prostu uzależnienie ;p
UsuńBuźka ;0
Same cudne rzeczy, a te misie to brak mi słów z zachwytu :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :))
Usuńfaktycznie szary, mięta i łosoś wyglądają super :) ja też próbuję zrobić pled dla córeczki, ale czasu brak i tak dziergam i dziergam po troszku, a końca niestety nie widać :( może w weekend coś więcej porobię. kocham szydełko :)
OdpowiedzUsuńNo tak-żeby skończyć pled trzeba sporo czasu poświęcić.Mój na razie leży i czeka ;p
UsuńPozdrawiam!
Cuuudne prace !!! :))) To sie zaszydelkowalas na calego i do tego Cuudnie Ci to wychodzi :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj tak-przepadłam :))
UsuńDzięki!
Ja też się zachłysnęłam insta ale jednak wrócę do blogowania. Zobacz ile czasu działa instagram a my blogowałyśmy, teraz my jesteśmy na instagramie a ile jest takich osób które jeszcze nie maja insta a blogują. To sie tylko nam wydaje, że cały świat jest na insta, a blogi żyć będą, słabiej czy mocniej ale będą. Ja lubie blogować , chociaz chwila detoksu też była mi potrzebna. Czekam na kolejne wpisy bo piękne rzeczy robisz a w insta to nawet i przeoczyć czasami można jak się obserwuje dużo kont. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAlu ja mam nadzieję,że całkiem nie znikniemy z blogowiska :)Bo przecież to takie nasze "dzieci" :)
UsuńSame cuda!
OdpowiedzUsuńPonieważ sama na szydełku robię mało, więc nie mogły mnie nie zachwycić te cudne, słodkie misiaki :) UROCZE !
OdpowiedzUsuńPomysł na pierdółki marynistyczne też kapitalny :) Z instagramem myślę i myślę...ale czasu brak faktycznie na wszystko :) Rozumiem doskonale, też jestem więcej na fb, bo tam czasem wystarczy chwila...
Pozdrawiam serdecznie :)
Ponieważ sama na szydełku robię mało, więc nie mogły mnie nie zachwycić te cudne, słodkie misiaki :) UROCZE !
OdpowiedzUsuńPomysł na pierdółki marynistyczne też kapitalny :) Z instagramem myślę i myślę...ale czasu brak faktycznie na wszystko :) Rozumiem doskonale, też jestem więcej na fb, bo tam czasem wystarczy chwila...
Pozdrawiam serdecznie :)
Małe cuda:) pozdrawiam J.
OdpowiedzUsuńSame piękne szyjątka, a misio różowy skradł moje serce <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają Twoje projekty:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
Usuń