poniedziałek, 9 września 2013
Drugie życie żarówek
Tak,wiem,że ten motyw jest wam wszystkim bardzo dobrze znany ale u mnie pojawił się z małym opóźnieniem ;) Specjalnie kupiłam jakiś czas temu zwykłe żarówki z myślą właśnie o takich dekoracjach ale szkoda mi było psuć nowej żarówki więc poczekałam aż sama dokona swego żywota. I tak z pomocą mężula,który z precyzją chirurga pozbył się gwintów,mam swoje żarówkowe flakoniki. Początkowo miały zawisnąć na drucikach ale,że takich nie posiadam a flakoniki chciałam na Już,przymocowałam je na sznureczku :)
Flakoniki,bardzo fajny pomysł:))
OdpowiedzUsuńNo własnie też mi się spodobał ;) Można by też wypełnić je małymi piórkami,tak myślę sobie :)
UsuńBardzo dobrze to wykombinowałaś ... no i praca zespołowa to praca zespołowa :-))))
OdpowiedzUsuńw grupie siła !!!
No fakt.Czasem konieczna jest pomoc drugiej połówki ;)
UsuńWciąż nie mogę się nadziwić, jak to ładnie i ciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak Twój mąż usunął gwint..
pozdrawiam
marta
No cóż,postukał,popukał w gwint,żeby skruszał,potem go (jak i zawartość środka żarówek)wyciągnął obcęgami :) Ja gdybym się za to zabrała to prędzej bym zbiła żarówkę; A le można też ściągnąć tą srebrną końcówkę razem z gwintem,wyjąć go a potem końcówkę z powrotem przykleić do żarówki.To chyba bezpieczniejszy sposób bo żarówka na pewno wyjdzie cała po takim zabiegu :)
Usuńsuper pomysł, najlepiej moim zdaniem prezentuje się wisząc blisko okna:) pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńTaki tez był pierwotny zamysł ale na razie na parapetach mam inne duperelki i trochę by się to wszystko razem gryzło,gdyby dołożyć jeszcze wiszące żarówki ;) Ale kto wie,może już niedługo,wraz ze zmianą dekoracji, zawisną :)
UsuńPozdrawiam!
Piękne inspiracje i świetne Twoje wykonanie!!!! Fantastycznie to wygląda...i pomyśleć że likwidują te żarówki...
OdpowiedzUsuńPomysłowe ;)
OdpowiedzUsuńAle fajne,pomysłowe i zaskakujące,absolutnie dizajnerskie:)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny! Pomysł wszak nie mój ale przecież po to są inspiracje żeby się na nich wzorować i przenieść je na swój domowy grunt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich!