Coś jest na rzeczy,przyznacie mi chyba rację-coraz więcej dziewczyn blogujących boryka się z pewnymi wątpliwościami i rozterkami w kwestii blogowania. Ja także należę do tej grupy. Od kilku miesięcy co raz przychodzą te myśli i dylematy.Czego one dotyczą? A no tego,czy to co robimy ma sens albo inaczej-czy to w jaki sposób to robimy.Wiem,że kilka dziewczyn poruszyło na swoich blogach ten problem,ja także noszę się od kilku miesięcy z zamiarem napisania kilku słów .
Gdy natknęłam się na blogosferę ,wpadłam po uszy! Te wszystkie zdjęcia z pięknymi wnętrzami,te wszystkie przedmioty upiększające nasze mieszkania, te idealne aranżacje,będące inspiracjami do działania we własnych czterech kątach! Normalnie przepadłam! Założyłam bloga i wciągnęło mnie to ciągłe przestawianie,ustawianie,obfocanie coraz to nowych nabytków.A teraz... Teraz chyba stało się to chlebem powszednim i nieco się przejadło .Już mnie to tak nie porywa jak 3 lata temu.Owszem nadal lubię zaglądać i oglądać te piękne wnętrza, piękne zdjęcia,projekty diy(to akurat lubię najbardziej) . Ale to już nie jest ten stan euforii sprzed 3 lat ;p
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego,że i ja mogę was zanudzać swoimi postami,w których wciąż pokazuję co uszyłam ;p No tak to już jest i jestem tego w pełni świadoma dlatego nasuwa się pytanie- czy to nadal ma sens,a przynajmniej taka forma blogowania? Nie wiem. Wiem,że każdy pokazuje na swoim blogu to co chce,to co uważa za ważne,to co robi,to co lubi. Ja niby też tak robię bo szyć uwielbiam i teraz to stało się dla mnie większą frajdą niż przestawianie tzw.durnostajek ;p Wolę kupić sobie nowy materiał czy taśmę z pomponami niż kolejny dekoracyjny gadżet must have.
Takie właśnie myśli nachodzą mnie,gdy chcę opublikować każdy kolejny post z kolejnymi szyjatkami.Kolejny nudny post.Pewnie dlatego moja blogowa aktywność zmalałą nieco.Bo nie mam was czym zachwycić i zaskoczyć- nie mam wnętrza jak z katalogu czy z poczytnych blogów,nie stać mnie na remont,na nowe meble a stare boję się przemalować ;p (z resztą i tak w kwestii bieli nie możemy dojść z małżem do porozumienia-a białe meble nadal mi się podobają,mimo ,że każdy ma takie), nie mam skąd brać tzw.staroci i śmieci żeby nadawać im nowe życie ,nie umiem robić pięknych i zachwycających zdjęć-a chciałabym ;) Można dojść do wniosku,że nie mam wam nic ciekawego do zaoferowania na swoim blogu. Tylko to co lubię robić :)
P.s. Nie chciałam was bombardować jakimiś negatywnymi i pesymistycznymi treściami :)Jesli tak wyszło to sorki!
P.s. Ostatnio Ilonka na swoim blogu porusza tego rodzaju kwestie-czasem trudne i uciążliwe ale warte poruszania. Zajrzyjcie do niej,jeśli jesteście zainteresowane lub chcecie wyrazić własne zdanie-Przeplatane kolorami
A tytułowe typowo jesienne poduchy to moje nowe dzieci-bliźniaki można by rzec ;p
Pogoda jaka jest taka jest.Jesień wszak mamy.
Moje jesienne poduchy mają i element chmury i deszczu-normalnie optymizm z nich bije po gałach :)
Tego typu poszewki miałam chęć uszyć jakiś czas temu.Motyw chmurki podoba mi się wciąż i nadal,mimo że nie mam małych dzieci ;p
Hm,może tej z żółtą wypustką też by się przydały jakieś ślipia? ;p
Tył poszewek to mięciutki polarek.
I na koniec złota myśl tygodnia:
Do następnego,chyba :)
♥
Świetne te podusie!
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć, że ja też mam takie dylematy, pomimo że dużo krócej od Ciebie prowadzę bloga. Myślę że najlepsza na to rada to przeczekanie - zobaczymy, co będzie... Muszę Ci powiedzieć, że zawsze z ciekawością wchodzę na Twojego bloga i wcale nie uważam, że przynudzasz! Zawsze znajdę u Ciebie inspirację, zachwycę się pomysłami i wykonaniem Twoich szyjątek. Głowa do góry! Ściskam! :-)
Chyba masz rację Anetko, może potrzebna jest chwila na złapanie głębokiego oddechu i się zobaczy co wyniknie :) Może to ta deszczowa pogoda tak nastraja nie za bardzo optymistycznie ;p Hehe,zawsze złe samopoczucie Polak zrzuca na pogodę ;p
UsuńDziękuję ci za wsparcie :)
Hmm mam czasem podobne myśli... Nie mam ładnego mieszkania, w ogóle nie mam swojego mieszkania ;) dlatego staram się pokazywać to co mne cieszy, to co sprawia mi radość, i chyba o to w tym wszystkim najbardziej chodzi. Też wiele kwestii mnie męczy w świecie blogowym i przestałam nawet zaglądać na niektóre blogi bo stały się wielką tablicą reklamową... Niemniej jednak uważam, że blog ma sprawiać przyjemnośc i jeśli Tobie przyjemność sprawia szycie - to pisz o tym, a jeśli wnętrza mimo tego że nie masz takich samych wnętrz jak na innych blogach - też je pokaż, pokaż szczegóły które są dla Ciebie ważne, które sprawiają, że się uśmiechasz i które lubisz :)
OdpowiedzUsuńMasz rację pisząc,że to ma sprawiać nam przyjemność. Wiesz ,szycie sprawia mi ogromną przyjemność tylko chodzi o to żeby nie przynudzać ,nie być monotonnym i monotematycznym ;p Nie wiem czy uda mi się wybrnąć jakoś z tego ;p
UsuńUściski posyłam!
Nastrajają do drzemki
OdpowiedzUsuńSzczególnie w tak posępny i deszczowy dzień ;p
UsuńKochana! A ja uwielbiam Twój blog. Nie umiem tak szyć jak Ty. Nie mam takich pomysłów jak TY. I jak tylko pojawią mi się wnuki (to może być od 5-10 lat) to od razu zamówię u Ciebie te poduchy. A tak serio! Też kiedyś myślałam, że nie mam 2 lub 3 tyś obserwujących to chyba mój blog nie jest fajny. Ale z drugiej strony, jeśli taka osoba jak ja parę lat temu, nie mająca pojęcia jak odmłodzić rodzinny mebelek skorzysta z moich porad, to ja właśnie będę prowadziła Hungry for ideas. O tak. I nieważne, że nie mam domu i ogrodu. Trudno.... Ważne, że to kocham i już. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńHaha,ok Beatko,jak pojawia się wnuki to od razu wbijaj do mnie ;p
UsuńA wracając do blogowania- mi nawet nie chodzi o liczby,typu ilość obserwatorów. No na pewno jest fajniej pisać i publikować coś ,gdy ma to jakiś odbiór a nie tylko pisać w czarną dziurę internetowej przestrzeni ;p Chodzi o to,że doszłam do punktu, w którym wydaje mi się że po prostu przynudzam zamieszczając jedno i to samo ;p Wiem,że są przecież tzw,blogi tematyczne:wnętrzarskie,na których znajdziemy inspiracje wnętrzarskie,blogi modowe-o ciuchach,blogi kulinarne o żarciu itp.To w sumie naturalne,że jeśli kogoś interesuje szycie to zamieszcza na swoim blogu rzeczy,które szyje :)
Nie wiem,może to tzw.zmęczenie materiału, lekki przesyt, jesienna chandra :)) Na pewno nie chcę opuszczać blogosfery tylko stwierdzam,że stałam się bardzo monotematyczna i nudna ;p
Buziaczki!
Pudusie mnie oczarowały. Fajne połączenie materiałów.
OdpowiedzUsuńA co do bloga to ja ostatnio też zwolniłam i to bardzo. Z dwojakich przyczyn. Do ciebie zaglądam po nowe pomysły i zawsze jest ciekawie ;)
Pozdrawiam :))
Kochana,bardzo mi miło,że czasem mogę kogoś zainspirować :)) Mimo tej monotonii ;p
UsuńUściski posyłam!
Może to ta pogoda nasuwa takie refleksje, ale ja również zastanawiam się nad być tu czy nie być i większość skłania się nad nie być. Na razie zrobiłam sobie przerwę, czy wrócę nie wiem. Już mnie to nie bawi
OdpowiedzUsuńKasiu,doskonale cię rozumiem.Może warto chwilę odsapnąć,zresetować umysł i wówczas się zobaczy jak to życie blogowe się potoczy :))
UsuńUściski!
Hej Karmelowa nu nu nu!!! Nie każdy blog musi być o pięknych wnętrzach, przemalowywaniu mebli, remontach, nowych duperelach. Twój jest o cudownych rzeczach które szyjesz i alleluja!!! Pokazuj to co tworzysz, dziel się tym, bo jest czym. Mi bardzo podobają się twoje rzeczy, a więc nie smutkuj, nie rozmyślaj tylko kiedy masz ochotę, kiedy czujesz, że chcesz się czymś pochwalić, lub po prostu pokazać dawaj! zawsze znajdzie się ktoś kto zajrzy i zostawi miłe słowo :) Ściskam jesiennie!
OdpowiedzUsuńPoduszki piękne!!!
Kurcze,wcale nie chciałam wprowadzać tu smutasów i użalania się :)) Przepraszam,że tak to wyszło,jak wyszło. Czyżby jakieś jesienne przesilenie dopiero mnie dopadło? ;p Melancholia i jesienna zaduma mnie zaatakowały? :)
UsuńMam nadzieję,że mi to szybko przejdzie i będę cieszyć się każdym kolejnym postem- bo szycie nadal mnie rajcuje i daje mnóstwo radości :)
Pozdrawiam cieplutko!
Ja dopiero niedawno założyłam bloga i juz po miesiącu zaczęłam się zastanawiać czy dobrze zrobiłam i czy mi to potrzebne. Długo byłam tylko podglądaczem ale potem pomyślałam, że może to być fajna odskocznia , że poznam ciekawe osoby, coś się będzie działo poza dniem świstaka. Nie mam aparatu najlepszej marki, ba, ja wcale nie mam aparatu, zdjęcia robie telefonem i tyle. Nie zapieram tchu metrażem mojego mieszkania, na pieniądzach też nie sypiam by co chwile aranżować przestrzeń na nowo. Ale póki co jestem. A ty tez masz co pokazać. Wykonujesz świetną pracę, jesteś zdolna i pokazujesz to co kochasz. A my za to lubimy Ciebie i Twój blog. Wiec nie znikaj czasem.
OdpowiedzUsuńJa też zanim założyłam blog,długo byłam obserwatorem życia blogowego. Ale dopiero teraz naszły mnie jakieś takie dziwne rozmyślania ;p Na pewno nie chcę znikać zupełnie ale pewnie chwilowo mniej mnie tu będzie,bo przecież nie będę pokazywać każdej kolejnej poszewki z borsukiem czy w choinki ;p Może nadchodzące zimowe święta przyczynią się do większej weny i rozruchu a co za tym idzie aktywności na blogu :))
UsuńŚciskam!
Zaczęłyśmy pisać bloga niemal w tym samym czasie i chyba od samego początku "z Tobą jestem":) Po pierwsze bardzo lubię do Ciebie zaglądać, chyba o tym wiesz?! Głowa do góry, ja też mam od jakiegoś czasu podobne spostrzeżenia... Jakoś tak inaczej ostatnio podchodzę do swojego bloga, może to jakieś jesienne przemyślenia wszystkich dopadają? Ja troszkę odpuściłam "ciśnienia" i skupiłam się mocno na rodzinie, czyli tym co dla mnie najważniejsze. A blog? Chyba gdzieś po drodze - będzie taki jaki był - jak coś będzie ciekawego się działo, to się tym podzielę. Każdemu odpoczynek się przyda;)
OdpowiedzUsuńMoże i masz rację Madziu,może trzeba nieco poluzować bo przecież nic na siłę.Chociaż powiem,że i tak odpuściłam nieco ;p
UsuńWiesz,ja uwielbiam robić to co teraz robię tylko chodzi o to uczucie ,że jednak może to ,że publikuję wciąż swoje wyroby stało się męczące dla zaglądających tu :) Może to chwilowy spadek formy i jakaś jesienna chandra się wkradła w blogowe życie.
Uściski!
Wiesz co - myślę podobnie i też się zastanawiam czy moi czytelnicy się nie nudzą? Z drugiej strony bloga piszemy po to, aby się dzielić czymś DLA NAS ważnym, bo inaczej to tablica niczym pinterest, dużo wszystkiego, ale mało... nas.
UsuńNo niby tak. Blog to przecież część nas samych :) Może i będę nudna dla kogoś ale to moje życie i moja pasja ;p
UsuńBuźka!
Ach zapomniałabym, poduchy śliczne!!!!
OdpowiedzUsuń:)) Dzięki!
UsuńChyba dopadła Cię jesienna chandra:-) Ja nie uważam, że masz co pokazywać. Kochasz to co robisz i to jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńNie trzeba mieć ani dużego metrażu, ani najnowszych gadżetów by bloga prowadzić. Jesteś inspiracją dla wielu osób stawiających pierwsze kroki i w blogosferze i w szyciu więc się tego trzymaj. Ostatnio zauważyłam, że wolę zaglądać na blogi mniej znanych osób, które nie są nastawione tylko na zarabianie, ale na to by dzielić się swoimi pasjami. A co do tego, że nie masz odwagi chwycić za pędzel i coś przemalować - wypróbuj na jakiejś małej, niewartościowej rzeczy (takiej aby nie było szkoda jak coś nie wyjdzie), a potem rzuć się na większe gabaryty. Trzeba tylko zrobić pierwszy krok. A męża można zawsze postawić przed faktem dokonanym:-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Haha,dobrze gadasz,z tym rozruchem i faktem dokonanym ;p
UsuńAnitko,to chyba ta jesienna plucha tak mnie "nastroiła". Chodzi o sens pokazywania jednego i tego samego za każdym razem ;p
Wiesz,ja np.przestałam zaglądać na te najbardziej poczytne blogi bo każdy kolejny post jest o rzeczy X ze sklepu Y- już się tak tym nie podniecam ;p Także wolę zajrzeć na blogi z mniejszym stażem ,które mają coś ciekawego do zaoferowania,coś twórczego i kreatywnego :)
Uściski posyłam!
Dołączam się do tych rozmyślań. Coś się zadziało w tej blogowej sferze, że tak nagle dużo osób "narzeka" na zbytni przesyt reklamą, na monotonię, na promowanie. Sama nie wiem... Z kilku blogów zrezygnowałam, bo zaczęły mnie męczyć. Do Ciebie wracam jak bumerang i nie spraw czasem bym odbiła się od pustej ściany! Wiesz, że uwielbiam Twoje szyjątka:) Mam plana, że część poduch od Ciebie ląduje niedługo u moich dziewczynek w pokojach. Więc mimo wątpliwości trwaj, bo nawet jak ja przestanę pisać, to do Ciebie będę ciągle zaglądać!
OdpowiedzUsuńAniu,nie zamierzam nagle zniknąć ,chodzi o to żeby nie zamęczać jednym i tym samym ;p Może wystarczy chwila wytchnienia,nabrania dystansu do tego wszystkiego,odpoczynku.Przecież nie trzeba publikować postów jeden za drugim tylko po to żeby Coś wrzucić.
UsuńA w kwestii reklam na innych blogach to się zgadzam-ja też nie zaglądam już na te ,na których każdy kolejny post to pochwała kolejnego podarunku firmowego ;p
Dziękuję ci,ściskam!
proszę ile komentarzy:))) kochana wiele z nas miewa takie myślenie-ja też- ale to chyba normalne. u mnie z blogowaniem podobnie ale ty chociaż częściej posty wystawiasz bo masz czym się podzielić i ja Ci tego bardzo bardzo zazdroszczę:))) chcę szyć dla chłopców i Twoje rady będą dla mnie bezcenne:) kasa to nie wszystko-wiem brzmi banalnie-ale fajnie robić coś z niczego:)))
OdpowiedzUsuńściskam mocno
No ja właśnie zwolniłam znacznie z publikacją postów i chyba na razie tak zostanie- może skupię się jedynie na tym co będzie na prawdę nowym pomysłem ,żeby nie powielać w kółko tego samego :) Choć nadal będzie o moich szyjątkach ;p
UsuńUściski posyłam!
spokojnie, wątpliwości każdy ma, czasami warto trochę odpocząć i wrócić z nową weną i chęciami, poduchy prześliczne, pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńa moje mieszkanie też nie jest ładne:)
UsuńPewnie tak :) Może to ta jesienna plucha tak mnie nastroiła i nieco zdołowała ;p
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Karnelko to chyba mniejsza ilość światła tak Cię nastraja. Każdy z nas ma jakaś pasję, która zazwyczaj jest pubktem zapalnym bloga i tematem przewodnim:) i to jest właśnie fajne dzielenie się efektami swojego hobby. I nigdy tego za wiele, jeśli oczywiście dorzucimy do tego kilka słów z naszego dnia. Robi sie swojsko i miło i przyjemnie spędza czas na blogu. I nie marudz, bo monotonii można dopatrywać we wszystkim i idąc tym tropem to hobby kazdej z nas i blog kazdej z nas tez podlega tej ocenie.
OdpowiedzUsuńWybacz moje gapiostwo we wciskaniu tych drobnych smartfonowych literek. Oczywiście mialo byc Karmelko:)
UsuńKochana,masz rację-gdyby nagle wszyscy ,którzy prowadzą blog o swojej pasji pomyśleli tak jak ja,to pewnie większość przestała by je prowadzić ;p To chyba przez ten brak promieni słonecznych :)
UsuńDziękuję ci,pozdrawiam!!!
Karmelko :-) ja właśnie mam też taki dylemat ... tak też ostatnio nie po drodze mi z pisaniem ...Twój post jest tak jakby napisany przeze mnie , bo mam takie same przemyślenia . Uściski :-)
OdpowiedzUsuńO widzisz! Mam nadzieję,że szybko nam minie ten chwilowy jesienny nastrój :))
UsuńUściski!
Droga koleżanko pierdzielisz jak stonka ; ). Jaka nuda ? Ja Ci dam nie prowadzić bloga !!! Na chandrę proszę sobie zrobić zupkę dyniową z imbirem i gałką muszkatołową albo jakieś inne ciacho ; ). I przestać mi tu chrzanić farmazony tudzież inne dyrdymały ; ). Podusie piękne i ta ślipiata i ta nieślipiata też : ))). Oczywiście ja także miałam jakiś czas temu podobne rozterki ale mi przeszło i nie żałuję i już się cieszę,że Tobie też szybko przejdzie : ) Ściskam mocno
OdpowiedzUsuńRany Moniś,ty to zawsze potrafisz rozbawić mnie do łez ;p
UsuńA wiesz,że od jakiegoś czasu chodzi za mną taka zupka dyniowa! :)
Mam nadzieję,ze i mi szybko to minie i takie myśli nie będą zaprzątać mi głowy :)
Ściskam cię mocno!!
Myślę, że prędzej czy później każdą z nas dopadają takie myśli i jeszcze pora roku też przysparza dość pochmurne myśli.
OdpowiedzUsuńDlatego ciesz się ze swoich pięknych poduszek chmurek bo one wywołują uśmiech, a nie dziwne myśli! :)
Pozdrawiam, M.
Może i tak. Niektóre dziewczyny idąc tym tokiem myślenia po prostu przestały prowadzić blogi. Ja na razie nie chciałabym iść w ich ślady. Może to ta deszczowa aura nastroiła mnie do rozmyślań i przemyśleń-bo to taki czas zadumy ;) Ale nie ma co się zagłębiać w ten temat tylko brać się do roboty i tyle :)
UsuńŚciskam cię Martuniu!
Oj każdą z nas, co jakiś czas nachodzą podobne myśli :) bo ciągle to samo, bo nikogo to nie interesuje itp myślę jednak, że warto mieć ten swój kawałek wirtualnego świata, jako rodzaj pamiętnika, by po latach powspominać :)
OdpowiedzUsuńJa do Ciebie zawsze zaglądam, mało piszę, bo czasu trochę brak, ale mam nadzieję, że nadal będziesz pisać i pokazywać szyciowe nowości !!!
pozdrawiam
Kasiu,pewnie masz rację-każdy miewa chwilę zwątpienia i tzw.doła :) Najważniejsze to szybko podźwignąć się i iść dalej :)
UsuńDziękuję za słowa wsparcia!
Pozdrowionka!
Szyjątka są mi niezwykle bliskie, dlatego z ogromną przyjemnością zaglądam popatrzeć co stworzyłaś swoimi rączkami. A tworzysz rzeczy z miłością i pasją, to widać! Nad blogowaniem zawisły czarne chmury, może to kwestia przeczekania?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Poczekamy-zobaczymy jak to się potoczą te blogowe losy :)
UsuńBardzo mi miło,że do mnie nadal zaglądacie ,mimo tej monotematyczności postów :)
Dziękuję!
Oj jaki ten post prawdziwy...dziś załączyłam bloggera, zapomniałam o nim przy moich bliźniaczkach i trafiłam na Twój post. Moja przygoda z blogowaniem zatrzymała się w momencie pojawienia się Marysi i Hani. I może niektórym się wydać,że przesadzam, ale jeśli nie masz sztabu babć,dziadków, cioć to jest naprawdę ciężko. A u nas właśnie tak jest. Teraz z perspektywy czasu dochodzę do wniosku,że co z tego,że podobają mi się piękne, skandynawskie wnętrza, jak i tak remontu (z pustym portfelem) nie zrobię. Co z tego,że na blogach parentingowych są piękne wózeczki, kocyki, które kradną moje serce, jak to w większości posty sponsorowane i zwykłego śmiertelnika z bliźniętami na to zwyczajnie nie stać.Dlatego jeśli wrócę do blogowanie (dzieci wypełniają cały mój czas), to tylko po to,że opisać moje doświadczenia z bycia mamą bliźniąt,z chronicznego braku czasu, niewyspania itd.
OdpowiedzUsuńCudowne podusie! Nie poddawaj się! Blogowanie to na pozór świetna odskocznia od codziennego życia, na którą fajnie sobie czasem pozwolić.
Całuję :)
Aniu,właśnie ostatnio myślałam o tobie,jak tam wam idzie :))
UsuńZ jednym dzieckiem czasem jest ciężko a co dopiero z dwójką! Każda pomoc jest na wagę złota. Wiesz,my z mężem nie dosypialiśmy się przez pierwsze dwa lata ;p
Co do blogów-no fajnie jest sobie pooglądać te wszystkie piękne rzeczy u kogoś.Oczywiście,że nie każdy musi i może mieć to samo :) A jeśli prowadzi się blog to chyba najważniejsze jest żeby to robić z radością . Ten chwilowy mój marazm i chandra jesienna mam nadzieje,że niebawem minie i znów będę w pełni zadowolona publikując kolejne moje szyciowe twory-bo szyć uwielbiam :))
Uściski posyłam!
Każda ma chwile zwątpienia. Kiedy zaczynałam pisałam w miesiącu 12- 15 postów, zakręcona zrywałam noce, teraz 4 -5 i czuję się z tym świetnie. Blogowanie ma być przyjemnością , mam ochotę na częste pisanie , piszę , nie , nic na siłę. To ma nam sprawiać przyjemność.
OdpowiedzUsuńPięknie szyjesz i pokazuj to co lubisz robić, rozwijaj się i nie myśl, że przynudzasz, bo gdyby tak było, nie miałabys tylu komentarzy, ściskam jesiennie i przesyłam mnóstwo pozytywnej energii, ja ją dzisiaj złapałam na pierwszym jesiennym spacerze :)
Oj taka pozytywna energia przyda mi się teraz i to bardzo!!!! Już ją łapię :)
UsuńWątpić jest sprawą ludzką :) Czasem nachodzą takie myśli i wątpliwości czy to co się robi ma sens a jeśli chodzi o blog-to jak się to robi i pokazuje :) No i ważne jest żeby to dawało radość a nie było kolejnym odfajkowanym postem ;p
Pozdrowionka posyłam!
Oj kogoś dopadło jesienne przesilenie :) uszy do góry, to chyba jest tak by nie robić nic na siłę, blogowanie to ma być przyjemność dzielenia się swoimi tworami a nie konieczność, zobacz niektóre dziewczyny znikają na jakiś czas to też ma sens, blogowanie trochę mi przypomina pierwszą miłość, na początku są " motylki" a później, no cóż później jest jak jest :) Nie trzeba mieć super chaty, i tego całego dekoracyjnego szaleństwa przerabiania staroci ... uwielbiam twoje aranżacje z kwiatków, nawet ze zwykłego mleczu czy kawałka patyczka potrafisz wyczarować niesamowitą dekorację :) a podusie też oczywiście są super :)
OdpowiedzUsuńEwuniu,dobre porównanie ;p Tak,chwilowo te motylki jakoś odleciały i wkradła się taka rutyna. Może to uczucie niebawem przejdzie,może jest to tylko taki chwilowy spadek formy -chociaż ja szyję prawie non stop ale jedno i to samo pokazywać ?Na razie chyba trzeba dać na wstrzymanie i dzielić się tym,co na prawdę będę uważała,że jest godne pokazania ;p
UsuńUściski!
A ja lubię tego bloga :) I nie jest tu wcale nudno. Miejsce to kipi od wielu wielu inspiracji! I co z tego, że nie masz mieszkania jak z katalogu? Przecież większość nas mieszka "zwyczajnie". Ja też musiałam sobie zrobić dłuższą przerwę od blogowania, taki detoks, ale pomału wracam ;) W czasie tej przerwy odnalazłam nową pasję, którą teraz będę się dzielić w tej naszej blogosferze :)
OdpowiedzUsuńPodusie są przeurocze! Jak będę mieć bobaska to na pewno się do Ciebie zgłoszę :D
Pozdrawiam gorąco :)
No widzisz a ja właśnie dzięki blogowi odkryłam swoją pasję i bardzo się z tego cieszę :))
UsuńZaciekawiłaś mnie ,koniecznie wracaj i podziel się z nami tym co nowego u ciebie!
Pozdrawiam :)
Ja myślę, że masz bardzo dużo do zaoferowania, jako, że uwielbiam ogladać Twoje poduchy i uwielbiam do Ciebie na bloga zawitać :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Kochana
Marysiu,dziękuję ci za to,że ci się nie znudziło :))
UsuńUściski!
Chyba już nie masz wątpliwości, że lubimy Twój blog i odwiedzamy Cię z przyjemnoscią :))) trzymaj się cieplutko i nie zwalniaj!!!
OdpowiedzUsuńA poduchy są świetne, bardzo pomysłowe
Pozdrawiam :)
Justynko,bardzo mi miło z tego powodu :)
UsuńChodzi mi o to,że na razie chyba własnie muszę odsapnąć.Tzn.żeby nie publikować za każdym razem tego samego,bo ileż można.Na pewno nie oderwę się od szycia bo w sumie teraz tylko to robię i to nadal będę robić i pisać posty o tym własnie.Ale na razie będą publikowane takie,w których znajdzie się coś nowego a nie powielanego :)
Pozdrawiam serdecznie!
Jestem dokładnie w tym samym miejscu mojego blogowania.. Te same przemyślenia i wnioski. Czytałam komentarze innych ku pokrzepieniu swojego serca:) Róbmy to co lubimy, pokazujmy to co nam się podoba.. Krótka przerwa może być dobra..Pozwoli na blogowanie z dystansem, można nabrać świeżego spojrzenia. Ja do Ciebie zaglądam zawsze jak widzę nowy post, choć nie zawsze komentuję. Poduchy z pomysłem...no i to wykonanie! Dużo radości i tematów do blogowania dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńKasiu i wzajemnie :) Chociaż ty to akurat masz dużo pomysłów i projektów DIY także nie wiem dlaczego ty akurat masz takie przemyślenia :))
UsuńPrzeczekajmy tą blogową jesień ,może bliżej zimy i świąt przyjdą nowe pomysły i świeże spojrzenie na niektóre sprawy :)
Buziaczki!
Karmelowa szyj i pokazuj :) Twoje szyjątka są cudowne a jeśli szycie sprawia Ci frajdę to wiadomo , no nie? :)
OdpowiedzUsuńja też nie mam super wnętrz, zdjęcia robię telefonem..... także tym się nie przejmuj
jesień jest, spadek formy
głowa do góry niedługo będą lepsze myśli :)
Pozdrawiam
Kochana,mam nadzieję,że to tylko takie przejściowe i chwilowe rozterki blogowe :)
UsuńNiebawem święta ,może coś się ruszy :))
Uściski!
Jakieś czarne chmurzyska zawisły nad tobą ... każdy prowadzi bloga tak jak mu się podoba , a czytelnicy ? Cóż zawsze każdy znajdzie coś dla siebie , raz piszesz o tym kiedy indziej o czymś innym ... głowa do góry , jest dobrze , piękne rzeczy tworzysz , to twoja pasja , wiele wysiłku wkładasz w każdą swoją robótkę i wcale się nie dziwie że chcesz to wszystko pokazywać . Każdy powinien pokazywać swój potencjał tffffórczy :) Buziaki Karmelciu pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEmilko,masz rację,że każdy zamieszcza na swoim blogu to co chce,to co mu w duszy gra :) Od czasu do czasu nachodzą człeka takie myśli jak mnie teraz ;p Mam nadzieję,że to chwilowe bo uwielbiam robić to co robię ,czyli to co pokazuję wam tu :)
UsuńBuziaczki!
Każda z nas ma takie myśli. Ja też. Chciała bym aby u mnie było ciekawie i inspirująco. Ale zależy mi też żeby blog był o tym co robię i co lubię. Troche o domu troche o ogrodzie trochę o moich pracach. Ja do Ciebie zaglądam i nadal będę. Pisz. Pisz jak czujesz, co tam Ci w duszy gra. Fajne rzeczy szyjesz, prostumi zabiegami zmieniasz swoje wnętrza. To onspiruje innych. A jeśli Cię to znudziło, to przerwij na chwilke, odsapnij i wróć do nas bo lubimy tu gościć.
OdpowiedzUsuńEwuniu,na pewno nie chciałabym znikać :) Może potrzeba tej chwili odsapnięcia :))
UsuńDzięki,pozdrawiam!
Hmmm ja tez sie opuscilam w blogowaniu. Caly czas szyje kroliki wiec nie bede non stop ich pokazywac. Na nowosci czasu brak. Ty szyjesz caly czas cos nowego wiec na pewno dostarczasz nam duza dawke inspiracji. Poduszki chmurki bardzo mi sie podobaja :)
OdpowiedzUsuńNo własnie chodzi mi o to-czy pokazywać w kółko jedno i to samo ;p No niby każda poszewka czymś się różni ale to jeden i ten sam temat ;p
UsuńBuziaczki!
Ja uważam, że masz nam dużo do pokazania kochana i dużo nam już pokazałaś. Prowadzisz świetnego bloga!
OdpowiedzUsuńKażdy z nas czasem opuszcza się w blogowaniu. Ale widoamo to jak ze wszystkim, są gorsze i lepsze chwile.
Także kochana, odpocznij, zrelaksuj się i pisz do nas tutaj:):):)
buziaki
p.s. poduchy rewelacja!
Dokładnie tak jest Natalko :))
UsuńDzuęki,pozdrawiam cieplutko!
Kochana moja Karmelowa: potraktuj bloga jako pamiętnik, jak ja. Tu są Twoje prace, Twoje zmiany otoczenia. Za kilka lat, nawet, gdy już bloga prowadzić nie będziesz. Usiądziesz i z łezką w oku przypomnisz sobie te chwile, te stany uniesienia i załamania. Będziesz widzieć co uszyłaś. Jak zmieniało się Twoje mieszkania.
OdpowiedzUsuńJa nie piszę bloga pod publiczkę, bo nie mam na to czasu i ochoty. Kto nie chce - nie wchodzi. Kto lubi zajrzeć - i tak przysiądzie na chwilkę.
Wiem, że to miłe, ba bardzo uskrzydlające, gdy pojawiają się komentarze, ale wiele z nas pracując, prowadząc dom i mając swoje pasje - po prostu czasem nie wyrabia z czasem i na taki komentarz już nie wystarcza sił. Ale to nie znaczy, że nie mamy obserwatorów. Nawet jeśli to będzie jedna osoba - warto!!!
Elu,nie chodzi nawet o to,żeby mieć X liczbę obserwatorów,bo to nie jest chyba najważniejsze. Doszłam do takiego punktu,ze sama stwierdziłam,ze przynudzam tą swoją monotematycznością ;p Chyba muszę nabrać nowego,świeżego spojrzenia na to co robię :))
UsuńDzięki kochana,pozdrawiam!
A ja wlasnie uwielbiam Twoje szyjatka :)))) I wcale one nie nudza i chce sie wiecej takich prac Pieknych widziec !!! :)
OdpowiedzUsuńCzasami mamy dni slabsze ,ale na szczescie one przechodza :)) Piekne podusie :)) Ja to taka troszke dziecieca jestem ,to i zoltej oczka bym dodala :)) Piekne podusie :)) Slonecznego Tygodnia Ci Zycze ! :) Pozdrawiam :)
Jejku,dziękuję ci kochana :)) Miło mi,że cię nie zanudzam :)
UsuńP.s. Żółta już dostała oczęta ;p
Ściskam!
To, że nie malujesz mebli, nie biegasz na targ staroci to nie oznacza, że Twoje posty są nudne! Profil każdego bloga może się zmienić a to, że teraz jest więcej postów szyciowych to chyba nic złego. Zaglądają tu osoby, które lubią ba nawet kochają Twoje szyjatka i tak jak ja czekają na Twoje kolejne pomysły z wielkim zaciekawieniem. Jesteś pomysłową perfekcjonistką! Nie powinnaś niczego zmieniać dopóki sama nie będziesz miała na to ochoty! Szyj ile tylko sie da i nadal kupu te cudne materiały i nie zapominaj nam pokazywać swoich nowych dzieł. A co zdjeć to zawsze są fajne.
OdpowiedzUsuńPost w nowymi poduszkami jest najlepszym dowodem na to jaka jesteś pomysłowa osóbką i pracowitą pszczółką.
pozdrawiam, Ania
Dziękuję Aniu :)
UsuńMasz racje-blog zmienia się i ewaluuje wraz z jego autorem :) No mój poszedł akurat w takim kierunku :)) Ale to mój kierunek i moja pasja :)
Uściski!
Dobrze napisane, masz w 100% rację! Szalenie trudno, po wielu miesiącach, latach blogowania, utrzymać zapał, chęci, widzieć przed sobą cel. Ale mi się zawsze wydaje, że blogowanie to specyficzna strefa, bardzo osobista i w sumie najważniejsze jest, co czuje bloger. Na siłę się nie da. I nie warto.
OdpowiedzUsuńJa natomiast z radością i podziwem oglądam i czytam Twoje posty. I możesz uszyć tysięczną podusię, też z ochotą obejrzę.Nie zawsze mam czas wpisać komentarz, natomiast do Karmelowej Krainy zaglądam zawsze!!! Buziaki
Ach Ty moja mordko kochana :)
Usuń♥
Och tak... z głowy mi to wyjęłaś ;) Bardzo podoba mi się, co napisała Marta Domwkratke. Podpisuję się obiema rękami.
OdpowiedzUsuńNiektóre blogi stały się hmm... profesjonalne. Taka, można rzec, praca. Inne to jedna wielka reklama. Mało treści dużo marek. Jeszcze inne to babeczki, które z pasją opowiadają o swoich robótkach. I nie zwracają uwagi na nic, tylko na to co kochają. I taki czuję jest Twój blog.
Piękne te poduszki deszczowe. Aż mi żal, że to nie ja wpadłam na ten pomysł ;-)))
Aga,dzięki serdeczne :))
UsuńNo i w sumie masz racje- blog to takie zapiski odnośnie naszej pasji i tego co robimy,co nas "rajcuje" :)
Uściski posyłam!
♥też tu jestem codziennie♥
OdpowiedzUsuńbądź..
daria
Kochana ♥
Usuń:)
Niestety i mnie nawet dopadają rozterki ostatnio :( co do blogowania.... Może to minie? Mam nadzieję, czego życze i Tobie!~:)
OdpowiedzUsuńChmurki są naprawdę super :)
Miejmy nadzieję,ze to tylko takie chwilowe "gorsze dni" :) Najważniejsze to żeby to co robimy sprawiało nam radość :)
UsuńUściski!
Hmmm... odpuściłam sobie mojego bloga na.... 4 miesiące.... byłam wypalona blogowo.... po co? na co? już nie będę pisać.... a jaednak wróciłam:). nabrałam nowych sił i próbuję kolejny raz być w blogowym świecie. I to jest fajne!
OdpowiedzUsuńPiekne tworzysz rzeczy- otoczenie nie jest ważne. Pisz Kochana dalej! Uściski serdeczne.
Może czasem warto właśnie nieco przystopować a potem wrócić ze zdwojoną siłą :))
UsuńNie chciałabym całkiem opuszczać blogosfery ,bo bardzo lubię to miejsce ale czasem nachodzą takie myśli...Trzeba to jakoś przeczekać i działać dalej :))
Uściski!