czwartek, 17 października 2013

Drobne zmiany też cieszą

I znowu miałam dzień bielenia.Zostały mi jeszcze resztki farby więc nie zastanawiając się długo,jak ją wykorzystać,złapałam prawie wszystkie wiklinki i maznęłam po nich.Zaczęłam także wprowadzać do dekoracji moje nowe tasiemki ozdobne Te w paseczki znalazły się na szklanych pojemnikach w pokoju.Małej zmianie uległy  też pepcowe słoiczki.Serduszka wybielone,tasiemki wymieniowe.Wcześniej prezentowały się tak .Nawet tasiemki zgrały się ze ściereczką w kratkę :)

                               




                                 



A to moje pierwsze zeszłoroczne serducha,od których tak na prawdę zaczęła się moja blogowo wnętrzarska przygoda :)
Poszukiwałam w necie ciekawych ozdób na święta i natrafiłam na takie serca,a potem na wasze blogi i wpadłam po uszy :)

                                 
Wikliny u córci też stały się ofiarami mojego bielenia.

Jak widać ściany są żółte,na razie :)
Ale z tym muszę poczekać do następnego lata.



Ściskam was wszystkie razem i każdą z osobna ;)
Do miłego!



11 komentarzy:

  1. od dłuższego czasu myślę o pomalowaniu wikliny :) jaką farbą malowałaś? akrylową czy jakaś specjalną :)?

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne dekoracje :) jestem pod wrażeniem :) sama muszę się przejść do PEPCO tam jest mnóstwo skarbów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak,tak :) Tam można natrafić na naprawdę fajne rzeczy i nie drogie :)

      Usuń
  3. sliczne białe wiklinki! jpodziwiam, bo ja nie cierpię malowąc wikliny, choć biała mi sie podoba...
    a i pepco lubie..
    fajniutkie te dekoracje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bardzo czesto z tasiemkami operuje. Mam kilka rzeczy podobnie przystrojnone, delikatnie i skromnie, lecz z charakterem :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też maluję wiklinę, bardzo fajnie to wyglada. U Ciebie cudnie się zrobiło:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Małe zmiany,a tyle radości:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też miałam etap przemalowywania koszyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne są te tasiemki!
    Też mialam żółte ściany (w sypialni). Mąż uważał, że taki kolor będzie nam dodawał energii po przebudzeniu. Nie sprawdziło się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe.My wybraliśmy żółty żeby się nie brudziło tak jak przy białych ścianach i żeby "ocieplić" pokój ale czas najwyższy na zmianę :)
      Pozdrawiam!

      Usuń