***
Zachciało mi się wczoraj czegoś słodkiego.
W szafce kuchennej pusto.
Do sklepu iść się nie chce.No to upiekłam najprostsze i niezawodne cisto świata ;p
Ale tym razem nie robiłam tradycyjnej polewy czekoladowej,
W przepisie blogerka przestrzega,żeby nie dodać za dużo wody,
ponieważ sos zrobi się za rzadki. No to nie dodałam.
I wyszedł za gęsty ;p
Tzn.po ostygnięciu zrobił się mocno "zwięzły" ;p
Poszłam dalej za radą ów blogerki i resztę gorącego sosu wlałam do słoiczka.
Na później-do ciast,lodów i innych deserów.
A dziś ciąg dalszy pięknej pogody
więc zaplanowany jest grill,
kto wie,może już ostatni tego lata.
Buziaczki czekoladowe posyłam!
♥
Smakowite ciasto,a wrzosy uwielbiam:))
OdpowiedzUsuńA mi ostatnio bardziej się podobają właśnie wrzośce ;p
UsuńBuziaczki!
Piękny wrzosiec, ja zaczęłam ozdabiać taras białym wrzosem i dyniami. Sos czekoladowy i ciasto wygląda pysznie! Napewno spróbuję go zrobić, a jaki przepis masz na niezawodne ciasto? Pięknej niedzieli Ci życzę Karmelko, u mnie piękne słońce, uciekam na taras...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
To niezawodne ciasto,które zawsze wychodzi to tzw.babka kuciana ;p Czyli najprostsze ciasto czekoladowe,a raczej kakaowe :)
UsuńMiłego relaksu na tarasie!
mhmmmm pyszne wygląda, jako że moje dziecko ma alergie na kakao ja też nie jem co by jej przykro nie było więc ślinka mi cieknie na sam widok:-)
OdpowiedzUsuńa co do wrzosow doskonale cię rozumiem, sama miałam dzisiaj w dłoni i gdyby był biały nie zastanawiałabym się...tak czy inaczej ty okazały upolowalaś:-)
uściski:-*
Uuu,no to kicha ;[ Alergicy mają przerąbane!
UsuńBuziaczki kochana!
Jak pysznie wygląda to ciasto, uwielbiam wszelkie czekoladowe ciasta, polewy i zwięzłość mi nie przeszkadza :)))) a wrzosiec cudny, nie dziwię się, że się skusiłaś :)) Dobrej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńMadziu kochana,ja też jestem czekoladożercą ;p
UsuńMiłego popołudnia!
Jak tu się nie skusić na taki piekny wrzosik :)))) Oby Ci długo postoił :)))
OdpowiedzUsuńCiasto na pokusę nam pokazujesz Kochana - cóż za pychota !!!!
Miłego niedzielnego wieczorku życzę :)))
Marysiu,mam nadzieję,że trochę postoi,szkoda by było gdyby zsechł się jak wrzos w ubiegłym roku ;/ Wrzośce są pełniejsze i te piękne kwiaty aż cieszą oko :)
UsuńBuziaczki!
Narobiłaś smaka!!!!
OdpowiedzUsuń;p
UsuńPozdrowionka!
Wrzosiec piękny, już wieczór, więc pewno po grillu, ale pogoda, cudna, więc z pewnością był udany, pozdrawiam, :))
OdpowiedzUsuńNawet się troszkę poopalałam :))
UsuńPozdrawiam cieplutko!
perfekcyjna pani domu:-)
OdpowiedzUsuńKarolciu,to chyba nie o mnie?! Daleko mi do niej :))
Usuń♥
Zgadzam się perfekcyjna Pani domu z Ciebie kochana!!!
OdpowiedzUsuńNa pewno wrzosy będą dobrze rosły, ciasto wygląda przepysznie czekoladowo, a sos na pewno musi być pycha!
Słonecznego tygodnia, buziaki
Raczej Nie-perfekcyjna pani domu,jak już ;p
UsuńBuziaczki kochana!
Piękny wrzosiec, ja w lidlu obkupiłam się we wrzosy, ale jak się uda to na taki wrzosiec też się skusze. Ciasto czekoladowe wygląda super się i nie mówiąc jak musi smakować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo jedno z tych ciast co zawsze wychodzą i zawsze smakują,także akurat coś dla mnie ;p
UsuńWrzosy też lubię ale w tym roku jakoś wrzośców mi się zachciało :)
Miłego dnia!
Uwielbiam wrzos, gości u mnie co roku :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero od zeszłego roku próbuję swoich sił w domowej balkonowej uprawie roślinek ;p
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Jak Ty idealnie trafiasz w moje kubki smakowe! :*
OdpowiedzUsuńHehe,no to nasze kubki mają wiele wspólnego ;p
UsuńBuźka!
mmmm ale mam ochotę na takie ciasto ...:) piękny wrzos :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem zapraszam :)
UsuńPozdrawiam!
O kurczę, aż mnie ścisnęło w żołądku na widok Twojego ciasta z sosem czekoladowym :)~~~~
OdpowiedzUsuńA wrzosiec przepiękny, co za kolor!
;p
UsuńNo właśnie ten kolor i te imponujące kwiaty mnie zachwyciły :)
Ściskam!
Nie noo, jak możesz mnie tu czekoladę pokazywać, ja tu w coraz więszą deprechę wagową popadam, a Ty mnie jeszcze kusisz czekoladowym ciastem...ech..
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam :-)
Hehe,nie daj się kochana,to trening twojej silnej woli!
Usuń:))
przepiękne te wrzosy! nie dziwię się,że kupiłaś :D mój odpukać nadal w dobrym stanie :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wrześniowo ;*
Mój na razie też ;p Oby jak najdłużej :)
UsuńBuziaczki!
ciasto wygląda pysznie...akurat kawę piję i nic do kawy nie mam:) co do kwiatów...wrzośce zawsze mi szybko usychają.....a;e co tam zawsze kupuję:) bo są cudne i jak wyschną to i tak cudnie wyglądają....
OdpowiedzUsuńO widzisz, a myślałam,ze to tylko u mnie takie suchary się robią ;p Oby te wytrzymały :)
UsuńŚciskam!
suche też fajne:)
Usuńwrzosy, uwielbiam je. a ty masz cudny kolorek wrzosiku u siebie :)
OdpowiedzUsuńciacho pychota narobiłaś chyba nie tylko mi smaka na niego :)
pozdrawiam serdecznie
Wrzośce mają właśnie taką intensywniejszą barwę od tradycyjnych wrzosów i dlatego się skusiłam :)
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Właśnie dla wrzosów , czekam na jesień, czekoladowe ciacho zachęca[ a ja mam na czekoladę uczulenie] pech , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńUuu,kochana no to bardzo mi przykro! Ja bez czekolady nie mogę się obejść ;p Ale pewnie jak bym musiała,to nie było by wyjścia ;p
UsuńMiłego dnia!
o matko, a ja na diecie! wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam,jaka znowu dieta?! Jeden kawałek nie zaszkodzi ;p
UsuńBuźka!
super tutaj u Ciebie !:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ci serdecznie za takie miłe słowa :)
UsuńPozdrawiam!
Oby wrzos trzymal sie jak najdluzej, ja kupilam identyczny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oby,oby bo taki ładny :)
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Ja również już kupiłam sobie wrzos, bardzo go lubię:-)
OdpowiedzUsuńTen sosik czekoladowy muszę wypróbować, bardzo dziękuję za przepis!
bzi
Wrzośce w biedrze rozeszły się jak świeże bułeczki ;p
UsuńTaki sos czekoladowy w słoiczku to dobry pomysł ,w każdej chwili można go użyć :) Polecam!
Buźka!
Piękny i bardzo podobny do mojego,który został w na naszym tarasie.Mam nadzieję,że sam da sobie radę przy pomocy deszczówki tylko.My własnie dotarliśmy do Domu na walizkach,więc rozpakowywanie przed nami.
OdpowiedzUsuńściskam serdecznie
Koniec wakacji,mówisz. Oj jak ja nie lubię rozpakowywać tych wszystkich tobołów po powrocie z wyjazdów ;p
UsuńBuziaczki posyłam!
Ja lubię przynieś sobie wrzos z lasu :) Chociaż moja dobra koleżanka jak zobaczy u mnie w mieszkaniu wrzos, to każe mi go natychmiast wyrzucić, gdyż według niej przynosi on pecha :) Ja też lubię czekoladowe ciasta :) Pozdrawiam Cię :))
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tym,ze wrzos przynosi pecha! Dziwne ;p W moich okolicznych lasach nie ma wrzosów więc muszę zaopatrywać się np.w biedrze ;p
UsuńPozdrawiam cieplutko!