Zmiana mebli u Wery,zmiana mebli-lub chociaż ich koloru- w kuchni. Na zmianę mebli w 'salonie" to chyba trzeba będzie poczekać kilka lat ;p
Na razie doczekałam się zmian w kuchni.
Różne były koncepcje - wymiana frontów, malowanie mebli ale ostatecznie wymieniliśmy całe meble ;p
Nie są białe-choć białe podobają mi się bardzo ale stwierdziłam,że ta śnieżna biel mebli gryzła by się z beżami na podłodze i ściennymi płytkami. Są więc kremowe :)
I moja półeczka jeszcze bardziej teraz pasuje do mebli :))
Jeszcze został widok po przeciwnej stronie,który też trzeba nieco podrasować- mąż chce wymienić tylko blat stołu,ja bym chciała zupełnie nowy-tzn.może być stary po liftingu ;p
Mniej więcej tego typu-
dół jasny krem,blat taki jak na szafkach
i najlepiej z szufladką:
Na chwilę obecną jest tak:
Te paskudne nogi ;p
Jak się go zakryje i nie widać go,to nawet ujdzie ;p
Ach,jeszcze zdjęcia starych mebelków kuchennych :)
Była to płyta z papierową okleiną w kolorze olchy,blat marmurek-
takie wiecie,modne 15 lat temu ;p
Nowe są nawet podobne do starych-utrzymane w takiej stylistyce :)
Zestaw nie został wyrzucony i posłuży jeszcze innym :)
Na razie tyle zmian.
Muszę się teraz zabrać za malowanie w pokoju Wery a meble-kiedyś ;p
Ale już nie mogę doczekać się
głównie tego,żeby ten żółty kolor znikną ze ścian ;p
Teraz będą królować takie barwy (ale ściany będą białe):
Dziękuję za uwagę
i
do następnego!
♥