Filcowe DIY

Od jakiegoś czasu miałam ochotę uszyć coś z filcu. Do tej pory nie miałam do czynienia z tym materiałem -a nie ,sorry,używam go przecież do usztywnienia koszyczków no ale to nie to samo ;p W każdym bądź razie ochotę miałam na coś filcowego.Kupiłam więc sobie szary kawałek no i tak leżał w szufladzie-bo nie wiedziałam co z niego uszyć. Aż zobaczyłam,że moje etui na telefon jest w nieco opłakanym stanie.No to już było wiadomo za co się zabrać.
Nie jest idealnie uszyty-wiem o tym doskonale ale pierwsze koty za płoty a przecież praktyka czyni miszcza! :))


                                                                         

Skórkowa bransoletka to moja wygrana z początku tego roku u Dagi :))

Etui mam już kilka dni ale mój osobisty mąż,gdy wczoraj zobaczył  leżący obok kawałek filcu (bo miałam sobie uszyć kolejne ale w innej wersji) ,zapytał:

-A to ty sama uszyłaś ten pokrowiec?!

-Noo...

-Aaa... To weź i mi uszyj !

No to uszyłam,niech ma ;p

Wersja Dla Niej i Dla Niego :

A tu proszę,wzrok was nie myli-moje decu jaja wciąż leżą na widoku ;p Chyba dopiero po niedzieli znikną  bo na razie jeszcze się nimi nie nasyciłam :))

A na sam koniec kilka wiosennych fotek ze spacerków z naszą ukochaną psinką Inką,zwaną także: szczurkiem,kłaczorem,Inią a przez sąsiada-tygryskiem,kumplem :))

A jeszcze niedawno była takim słodkim maleństwem ;p

Miłego weekendu i do następnego!

♥