Było trochę królików,lalek,myszek no i misiaczki.
I tu nowość- misiaczki z pierwszego zdjęcia wykonane są z nowej włóczki,która okazała się strzałem w dychę ,jeśli chodzi o dzierganie przytulanek.Takiej właśnie szukałam!
Zapraszam do galerii:
Dla porównania-poniżej misiu ze "zwykłej" włóczki:
I październikowa królikarnia:
Poduchy szyte przez moją siorkę- także dostępne w Karmelowej ofercie:
No i kolejna duża makrama:
I już mamy listopad!
Święta tuż,tuż...
Materiały w choinki lada moment dotrą więc ruszy produkcja poszewek :)
Do następnego!
Wszystkie są na prawdę piękne, króliki mnie zauroczyły :)
OdpowiedzUsuńMiśki wyglądają rewelacyjnie. Co to za włóczka?
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te dwie panienki w tiulowych spódniczkach :)
Pozdrawiam.
Lale piękne. I szydełkowy miś super. Reszta też zresztą:)
OdpowiedzUsuńjaka piękna kolekcja:)
OdpowiedzUsuńSłodziaki i już. :)))
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory i wysmakowane projekty!
OdpowiedzUsuńale z Ciebie pracowita kobitka:)
OdpowiedzUsuńsame słodziaki:)
Misie śliczne i reszta towarzystwa też urocza.Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńSame śliczności : )Takie to wszystko milutkie,aż chce się przytulić : ) Buziak : )*
OdpowiedzUsuńWspaniałe rzeczy tworzysz....Fajnie że się spotkałyśmy w blogowym świecie...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńWitam mam pytanie odnośnie królików, czy są na sprzedaż i jakie koszta. Pozdrawiam Grażyna
OdpowiedzUsuńPrzecudne króliczki, których długo nie zapomnę. Ciekaw jestem ile lat trzeba praktyki aby móc wykonać takie cudeńka? Naprawdę urzekające!!
OdpowiedzUsuń