Pisałam już o tym,że przymierzam się do zakupu maszyny do szycia. Przyznam się,że nigdy dotąd nie miałam okazji wypróbowania swoich sił w czynności jaką jest szycie na maszynie.Do dziś. Moja mama posiada leciwego Łucznika więc postanowiłam zmierzyć się z tym wyzwaniem i ...oto efekty.Moje pierwsze poszewki na podusie.Najprostsze z prostych ale są :)A radocha,że hej!
Nie ma co,za miesiąc będzie szycie pełną parą :)
Moje trio DIY
Od razu mówię-lamówka to nie mój wyczyn,taki miałam materiał :)
Poszewki zrobiłam z małej dziecięcej kołderki zakupionej w sh.
Do następnego :)
Wyszły piękne!!! A ze starego łucznika będziesz bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Stary Łucznik u mamy to rozwiązanie tymczasowe,za miesiąc kupuję maszynę :)
UsuńPozdrawiam!
Super sobie poradziłaś:))
OdpowiedzUsuńSUPER!! oj będzie szycie!!
OdpowiedzUsuńcoś czuję że to miłość♥
Gratuluje, wyglądają pieknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Alee mi się podobają!! Wszystkie w moim typie:))
OdpowiedzUsuńi rewelacja!!! do odważnych świat należy, jak to mówią:-) te groszkowe świetne:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Pięknie wyszły. Nic tylko zabierać się za szycie :) satysfakcja gwarantowana :D
OdpowiedzUsuńDziękuję wam kochane :) Oj spodobało mi się szycie ;)
OdpowiedzUsuńswietne poduszki!zazdroszcze:)
OdpowiedzUsuńsuper wyszły te poduszki :)
OdpowiedzUsuńskradł moje serce twój baner tytułowy, piękny klimat :)
Dziękuję :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!