poniedziałek, 29 lutego 2016

B&W by Pepco+ szydełkowy berecik na rozgrzewkę

Od dłuższego czasu ten niepozorny sklep zaskakuje nas swoim asortymentem wnętrzarskim :) Artykuły w stylu shabby oraz w stylu skandynawskim są na wyciągnięcie ręki i po bardzo przystępnych cenach. Jak tu więc się oprzeć pokusie! No nie da rady-zwłaszcza jeśli ma się słabą silną wolę i akurat bardzo potrzebujemy flakonika czy ściereczki ;p
Moje ostatnie wizyty w pepco kończą się tak samo- wychodzę z siatką pełną zakupów ;p
Mała prezentacja pepcowych artykułów b&w:



Dzięki pepco mam pięciogwiazdkową kuchnię ;p

*****




***

Dwa dni temu powstał nowy szydełkowiec ,tym razem coś bardziej praktycznego i potrzebnego ;p
Zrobiłam swój pierwszy beret,a raczej berecik,bo dla małej damy :)
Ma być co prawda w kolorze czerwonym ale na razie nie mam pod ręką takiej włóczki no a poza tym najpierw musiałam sprawdzić czy w ogóle będę w stanie zrobić bereto czapkę  i czy spodoba się zamawiającej mamie :)



Berecik ze wzorem pęczków  w początkowej fazie wygląda tak:


Tu już nabiera właściwych kształtów:


No i ostateczny look-ze ściągaczem ze słupków reliefowych-jakby ktoś pytał ;p






Na dziś to tyle,
życzę przyjemnego dnia
do następnego -

będzie sporo zdjęć-nie moich ale z moimi wyrobami :)












piątek, 26 lutego 2016

Szybkie DIY filcowe

Tydzień temu wymieniłam swoją komórkę na nowy lepszy model,a w zasadzie mój mąż mi wymienił ;) Nowy-wiadomo-większy, z lepszym aparatem i w ogóle taki smart ;p Trzeba więc było zmajstrować na szybko jakiś pokrowiec. Znowu padło na filc ,choć niestety ten,który posiadam jest dość miękki- moim zdaniem za miękki na taki uszytek.Ale trudno,niech tam będzie. Żeby nieco ożywić szarość filcu,dodałam serducho w kolorowe trójkąciki- mięta,arbuz,melon -smakowite kolorki :) Materiał zakupiłam z myślą o nowym wcieleniu pokoju Wery.






W ogóle jakoś tak pomału kolor zaczyna wkraczać do pomieszczeń domu-wszak wiosna idzie a na wiosnę to aż człowiekowi chce się choć kropli koloru innego niż biel czy czerń :)
Żółty-to dla mnie od zawsze kolor zwiastujący nadejście wiosny.
Pastele też wielbię ale jakoś nie bardzo mi pasują do naszego "salonu" ;/



Jakoś tak się zżyłam z tym retro posterem,że stoi już tak od kilku miesięcy niezmieniony ;p


A co słychać w moim domowym ogródku?
A no szafirki zaczęły kiełkować!!!!
Co prawda trzy z sześciu posadzonych cebulek ale zawsze to coś
:)
Cieszę się jak nie wiem -oby tylko nie zapeszyć.



Za to hiacynty- ani drgnął ;/

Dosadziłam jeszcze trzy cebulki narcyzów .



Wracając do nowego modelu mojej komórki-wraz z jej zakupem pojawiły się nowe możliwości,takie jak Instagram ;)
He,a kiedyś myślałam sobie- no po co mi jakiś tam IG?!
Może dlatego,że po prostu nie miałam takiej możliwości 
żeby zainstalować tą aplikację ;p
Teraz z moim telefonem,który jest taki smart,
mogę ;p
No wciąga dziadostwo i tyle.

A i zdjęcia są jakieś takie lepsze,ładniejsze...
I nie ma krechy ,jak przy pstrykaniu aparatem(w którym coś się, 
ładnie mówiąc, 
zepsuło).
Aż się chce robić zdjęcia!
Nawet przy złej pogodzie.
No to sobie robię :)


Do następnego!





niedziela, 21 lutego 2016

Fartuszek po raz pierwszy + nowe szydełkowce

Wspomniałam wam ostatnio,że miał miejsce debiut szyciowy-otóż po raz pierwszy szyłam fartuszek kuchenny.To dopiero wyczyn! ;p 
Po raz pierwszy też szyłam tego typu falbankę-no krawcowa ze mnie ,że hej (choć ja cały czas powtarzam,że krawcową nie jestem).
Mam nadzieję,że spodoba się właścicielce :)



Na fartuszku miał znaleźć się napis i serduszko,
więc zrobiłam kieszonkę,na niej transfer grafiki no i serducho :)
Nabadziane?
Mi się podoba -mówiąc nieskromnie ;p



Fartuszek ma "podszewkę",że tak to nazwę.


Pozostając w temacie kwiecia- pamiętacie jak pisałam o "posadzeniu" cebulek hiacyntów w wodzie,na kamykach? 
Z przykrością zawiadamiam,że nic mi z tego nie wyszło ;/
Cebulki tylko zaczęły gnić choć nie były mocno zanurzone w wodzie.
No tak jak pisałam-marna ze mnie ogrodniczka.
Ale próbuję dalej,tym bardziej,że mam sporo tych cebulek ;p

Przesadziłam swoje kalanchoe,które mi mocno w górę wybujało.
Posadziłam też kolejne cebulki-tym razem metodą tradycyjną,czyli do ziemi ;p


Doniczki dostałam w zeszłym roku od Darii,która własnoręcznie je ozdobiła-
Dzięki kochana! ♥


Cierpliwość nie jest moją mocną stroną-
już bym chciała żeby wyrosły mi piękne hiacynty i szafirki :))


***

Jakiś czas temu wydziergały się też nowe zwierzątka- taka parka nie do pary-obydwa poleciały do Irlandii :)

Zając w galotach i Prosiaczek :)






I jeszcze taki koszyczek-mięta+ beż  + grafit:



To z myślą o nowej odsłonie pokoju Werki :)


Miałam wydziergać zwierzaka b&w ale jakoś nie ma kiedy.
Mam też w planach poczynić nowe szyjątka ,o czym niebawem poinformuję-o ile mi wyjdą :)


Do następnego!





piątek, 12 lutego 2016

Z wizytą u...czyli kolejny post gościnny

Tym razem zapraszam was do mieszkania mojej siostry :) 
Nie tak dawno,całą rodzinką poszli na swoje. Moja siostra,tak jak większość z was i ja,lubuje się w stylistyce z elementami scandi i shabby .
Na początek najbardziej skupiłam się na  królestwie Amelii-tu panują typowo dziewczęce kolory:



Dreamcatcher oczywiście DIY:




Filetowy to aktualnie ulubiony kolor Amelki
a naklejki kropy w tymże kolorze zakupione w sklepie Nie tylko na.






Mała kawka i poczęstunek dla cioci :)








Pająk mnie rozbroił!
Aż mnie ciary przeszły gdy go zobaczyłam ;p


Wszystkie szyjątka (prócz sówek ) wykonane są przez moją siostrę :)
Podusie gwiazdki obszyte są tiulem i cekinkami!






Jeszcze wersja zimowa,po której aktualnie śladu nie ma  :)







Białe meble... ♥


Musiałam zamazać wizerunek ;p A takie fajne fotki powychodziły,aż szkoda ;p






Na dziś to tyle.

Do następnego!





czwartek, 4 lutego 2016

Pastele wkraczają,czyli że wiosna idzie ?

Z pewnością i wy zauważyłyście pewną powtarzającą się prawidłowość w zmianach kolorystyki dodatków wnętrzarskich względem pór roku- jak zima to czerwień i szarości (o bieli nie wspominam bo to jest non stop :p ),jak jesień to barwy naturalne i kolory ziemi.Latem i wiosną rządzą delkiatne pastele albo wręcz odwrotnie-odcienie zielonego,niebieskiego,żółtego tudzież czerwieni. Poprawcie mnie jeśli się mylę :) No chyba,że ktoś ma wnętrze stale utrzymane w kolorystyce b&w lub w stylu marynistycznym ;p
Szyjąc na zamówienia przede wszystkim poszewki i poduchy dziecięce, widać tę prawidłowość jak na dłoni :)
Zima pomalutku dobiega końca, słonko czasem tak pięknie już świeci,dzień staje się wyraźnie dłuższy -aż chce się już wiosny! 
I w moich szyjątkach zaczęły rządzić się pastele-oto przykład:







Pamiętacie beżowego wielkoluda z TEGO wpisu?
No to uprzejmie donoszę,że powstał kolejny,
tym razem w kolorze pastelowy róż :)


Jest też nowy zwierz z rodziny Patyczaków-Misiu:
jakiś taki zaspany ale wiadomo-wszak mamy zimę jeszcze -sen zimowy i te sprawy ;p







***
W tym roku już nie odpuszczę- zajdą zmiany w pokoju Wery-całkowita wymiana mebli (bo obecne pamiętają jeszcze czasy mojego LO),
malowanie ścian plus jakieś dodatki. 
Na razie wszystko jest uzgadniane z małżem, wertowane są strony internetowe,
choć w zasadzie wiemy już na czym stanie :)
Pozostaje nam jedynie wycieczka do mekki (czyt.Ikea).
Mamy też chęć pomalować meble kuchenne ale z tym to się zobaczy ;p

A na razie

dziękuję za uwagę i

do następnego!