poniedziałek, 28 września 2015

Pierwsze Koty za płoty + maszynowe dylematy

Za koty miałam zamiar wziąć się już dawno ale wiecie jak to jest-zawsze coś albo jakoś chęci brak ;p Do działania zmotywowała mnie pani Aneta,dla której powstał komplet z rudaskiem :)
Postanowiłam za jednym zamachem zrobić poszewkę z szarym kocurkiem,która chodziła za mną i chodziła-bo później może znowu będę to odkładać w nieskończoność.





A tu żółty komplet z rudym kotkiem:


Powstała też poszewka dla Beatki  z Domku na polanie i to był tzw.powrót do korzeni-bo od malowania zaczęła się moja poszewkowa przygoda ;p




Konik dołączył do borsukowej poszewki b&w :)


Powstało też Borsukowe Trio i to bynajmniej nie dla dzieci :p




No tak,jesień pokazała właśnie tą paskudną swoją stronę-pada i pada,
pranie mi nie schnie...
A u mnie ostatnio,na przekór tej pogodzie, pachniało lawendą :)
Latem zrobiłam sobie dwa bukiety lawendowe ale jeden mocno się obsypywał za każdym razem gdy się go "szturchnęło".
Postanowiłam więc obskubać kwiatki i zrobić lawendowe saszetki-tzn.jeszcze ich nie uszyłam ;p

Ależ pachniało!




No dobra,to teraz przejdźmy do tych tytułowych dylematów.
Prawie od 2 lat jestem posiadaczką maszyny Singer 8280. No szału nie ma ,nie ma co się oszukiwać ale na początek wystarczało ;p
Teraz jednak zaczęłam oczekiwać czegoś więcej od maszyny i przymierzam się do jej wymiany na nowszy i nie ukrywajmy-lepszy model :)

Waham się pomiędzy Janome QXL 603:

 a Juki HZL-L85-ta ma opcję wyszywania liter i cyfr:

Choć nie ukrywam,że marzy mi się Janome TXL 607 ale i kasy trzeba "trochę" więcej dołożyć:



No i teraz pytanko do was ,drogie koleżanki szyjące- czy posiadacie którąś z w.w. maszyn?
Jestem ciekawa waszych opinii i wrażeń z szycia na tych "mercedesach" ;p


Do następnego!








czwartek, 24 września 2015

Wrześniowe kadry

No i już mamy oficjalnie jesień :)

Bardzo lubię tę porę roku - no może z wyjątkiem jesiennej pluchy ;p
 Dla mnie wrzesień to: śliwki węgierki, domowa produkcja soków malinowych i sałatki z buraczków, dynie, wrzosy,jeszcze ciepły choć już jesienny wiatr, zbieranie żołędzi, pierwsze spadające kasztany,mieniące się w słońcu miechunki i jarzębina, wszelkie odcienie koloru rudego we wnętrzu i w ubraniach,zapach młóconego chmielu...























Chwilowo dyni jeszcze nie posiadam ;p
W ubiegłym roku udało mi się wygrać w candy u Ilonki przepiękne Baby Boo. Oczywiście zostawiłam sobie nasionka,żeby wyhodować własne ale kompletnie o nich zapomniałam ;p

A czy wy już wpadłyście w szał jesiennych aranżacji czy wręcz odwrotnie- daleko wam jeszcze do jesiennego wystroju ( i nastroju )?

Do następnego!







poniedziałek, 21 września 2015

Z wizytą u ... Post podwójnie gościnny

Dziś nie będzie nic o moich szyjątkach(uf,pomyślicie :P ).Dziś zapraszam was do obejrzenia tego,co robią i tworzą moje znajome-Daria i Agnieszka.

Pamiętacie post,w którym zaprosiłam was do mieszkania Darii? Jeśli nie to tak celem przypomnienia-KLIK :)
No niestety Daria nadal nie założyła bloga  ale jest już poczyniony krok do przodu- możecie śledzić jej profil na Instagramie ! :) Ja osobiście bardzo lubię oglądać jej zdjęcia więc postanowiłam ,że poświęcę im kolejny post-żebyście i wy mogły zobaczyć co tam nowego u Darii słychać :) A jeśli będziecie miały ochotę,to zapraszam was na jej insta profil-KLIK




















Pokazałam wam zdjęcia,które najbardziej mnie zachwyciły,choć powiem szczerze,że mogłabym ich dodać jeszcze całe mnóstwo :)



Teraz kolej na przedstawienie wam twórczości Agnieszki.
Z Agą znamy się jeszcze z czasów podstawówki.
To bardzo utalentowana plastycznie kobitka-maluje obrazy,rysuje -m.in.portrety,wykonuje projekty na zlecenia.Chciałabym zaprezentować wam kilka jej przepięknych dzieł,bo myślę ,ze zasługują na uwagę:









Jeśli zachęciłam was i chcielibyście zobaczyć więcej zdjęć obrazów i rysunków, zapraszam na strony Agi:
TU


Obie dziewczyny robią na swój sposób, to co kochają i w czym odnajdują pasję a przecież to jest ważne-robić w życiu to ,co daje nam satysfakcję :)




Dziękuję za uwagę,
do następnego!







piątek, 18 września 2015

Tydzień temu...

To był kolejny szyciowy tydzień . 
Powstała jesienna kolekcja poszewek (i nie tylko) z animalsami a wcześniej...
 No właśnie,tak mnie wciągnęły te zwierzaki,że zapomniałam o tym co powstało tydzień temu :)
W ogóle było jakoś tak różowo, pastelowo,same zobaczcie...












Wspominałam wam już wcześniej-przy prezentacji poprzednich sówek,że powstaje chmurkowy zestaw-a raczej już postał :) Prezentuje się tak:


W skład kompletu wchodzą: mata/kołderka, sówki i girlanda.
Ciekawa jestem jak się prezentują w miejscu docelowym :)







No a na koniec znowu zwierzyna ;p

Uszyłam kolejną poszewkę z borsukiem-tym razem na niebiesko,dla Marty :






Kolejne zwierzaki są w trakcie robienia się :)

I jeszcze podziękowania dla Joasi z bloga Uwielbiam czarować w domu,dzięki której mogę pokazać wam jak prezentuje się mój komplet z Rudym 
w liskowym pokoju Czarusia:




Bardzo mi się spodobało połączenie koloru niebieskiego z rudym-ten akcent wspaniale rozweselił pokoik.

Serce się raduje kiedy wiem,że to co stworzyłam cieszy innych i gdy mogę zobaczyć jak szyjątka prezentują się w miejscu docelowym
 :)






Do następnego!