poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Nowa odsłona kuchni

Marzyły mi się zmiany od jakiegoś już czasu.
Zmiana mebli u Wery,zmiana mebli-lub chociaż ich koloru- w kuchni. Na zmianę mebli w 'salonie" to chyba trzeba będzie poczekać kilka lat ;p
Na razie doczekałam się zmian w kuchni.
Różne były koncepcje - wymiana frontów, malowanie mebli ale ostatecznie wymieniliśmy całe meble ;p
Nie są białe-choć białe podobają mi się bardzo ale stwierdziłam,że ta śnieżna biel mebli gryzła by się z beżami na podłodze i ściennymi płytkami. Są więc kremowe :)




I moja półeczka jeszcze bardziej teraz pasuje do mebli :))




Jeszcze został widok po przeciwnej stronie,który też trzeba nieco podrasować- mąż chce wymienić tylko blat stołu,ja bym chciała zupełnie nowy-tzn.może być stary po liftingu ;p
Mniej więcej tego typu-
dół jasny krem,blat taki jak na szafkach 
i najlepiej z szufladką:






Na chwilę obecną jest tak:



Te paskudne nogi ;p

Jak się go zakryje i nie widać go,to nawet ujdzie ;p



Ach,jeszcze zdjęcia starych mebelków kuchennych :)
Była to płyta z papierową okleiną w kolorze olchy,blat marmurek-
takie wiecie,modne 15 lat temu ;p
Nowe są nawet podobne do starych-utrzymane w takiej stylistyce :)




Zestaw nie został wyrzucony i posłuży jeszcze innym :)


Na razie tyle zmian.
Muszę się teraz zabrać za malowanie w pokoju Wery a meble-kiedyś ;p

Ale już nie mogę doczekać się 
głównie tego,żeby ten żółty kolor znikną ze ścian ;p
Teraz będą królować takie barwy (ale ściany będą białe):



Dziękuję za uwagę 
i
do następnego!












środa, 13 kwietnia 2016

Sesja zdjęciowa z Karmelowym wyrobem szydełkowym :)

No dziś to się będę chwalić! 

Pamiętacie mój pierwszy szydełkowy komplecik króliczka-klik ? Jak pisałam zrobiłam go na potrzeby sesji zdjęciowych maluszków i oto są pierwsze efekty!
Tadam:








Mała modelka dzielnie się spisała :)

Zdjęcia udostępnione dzięki uprzejmości pani fotograf Joasi .
Jeśli chcecie zobaczyć więcej ,zarzyjcie tu :
Jeżeli jesteście z Lublina lub okolic i marzy wam się profesjonalna sesja okolicznościowa,to oczywiście polecam :)

***

Szydełkowce dziergają się nadal.

Do tej pory najwięcej zrobiłam kotów
ale i w końcu powstały też moje pierwsze miśki.

A ta cała banda już pojechała do Agi:


Największy jest Miś beżowy a reszta to przedszkolaki 
czyli maskotki w rozmiarze M ;p




Rudy-stary wyga,długo nie nacieszył się młodszym kumplem ;p

---

A jutro będziemy już mieć nowe mebelki w kuchni!!!
:))
Za to wymiana mebli u Wery nie wiem kiedy nastąpi .
Wiąże się to z wyjazdem do stolicy i tak jakoś ciągle nam nie po drodze ;/

Jak ogarnę kuchnię to się oczywiście pochwalę :)
Oby tylko meble okazały się takie jakie miały być-
bo wiadomo-zamówić coś z katalogu,oglądać zdjęcia próbników 
to nie to samo.

Do następnego!








poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Uwielbiam...

Uwielbiam ten czas!
Uwielbiam gdy wokół roznosi się cudowny zapach kwitnących drzew mirabelek i jabłoni a z góry spada deszcz białego kwiecia.
Uwielbiam wybuch soczystej zieleni,która wyłania się z każdego zakamarka ziemi.
Uwielbiam znosić do domu małe bukieciki fiołków i barwinku.
Uwielbiam wiosnę!
Pomimo uczulenia na brzozę ;p




























A ten kawałek przyplątał się do mnie tej wiosny i nie może mi wyjść z głowy ;)







Do następnego!




niedziela, 3 kwietnia 2016

Mi-sie chce!

Gdy rozpoczynałam swoją przygodę z szydełkiem,nie sądziłam,że tak strasznie to może wciągnąć :)
Tak bardzo,że szycie jakby zeszło na plan drugi. Nie mówię,że już tego nie lubię ale na chwilę obecną to dzierganie jest moim Nr1 i poniekąd taką małą obsesją ;p
Nie jeden rękodzielnik usłyszał takie zdanie na temat swojej "pracy" -chce ci się? A no chce! 
Chce mi się i to bez przerwy ;p Zrozumie to tylko ten,kto odnalazł w tym pasję.Z resztą tak jest w każdej dziedzinie naszego życia.
Ostatnio bardzo Misie chce ;p 
Tak mi się chciało tych misiów,że szukałam,wertowałam strony internetu w poszukiwaniu wzorów i schematów.Bo to nie jest tak,że ja siadam i już od razu wiem jak i co robić,że biorę szydełko,włóczkę ,hop siup i gotowe.Że jestem taka zdolna bestia i w głowie same układają się schematy. Nie,nie ;p Są strony poświęcone szydełkowaniu,są filmiki na YouTube,jest Pinterest-wystarczy usiąść i poszukać.Trzeba oczywiście poświęcić na to swój wolny czas ale jak się chce to się robi i już!
W sieci można znaleźć dużo zdjęć dzierganych misiaczków wszelkiej maści ale długo szukałam tego konkretnego wzoru. Są łatwo dostępne a i owszem ale na Etsy i trzeba sobie go kupić-znaczy się schemat na tego konkretnego misia ;p  Ale na prawdę wystarczy zgłębić temat- głównie na stronach w języku angielskim-i można odnaleźć to czego szukamy :)
No i są moje pierwsze Misie :))





Ten beżowy-większy-powstał jako pierwszy .
Zaraz po nim na świat przyszła mała Misia pysia :)



I pamiętajcie-mam szydełko i nie zawaham się go użyć!
Na pewno powstaną kolejne misiaczki ;p

Chciałabym tyle zrobić,tyle zwierzaczków -i nie tylko- czeka w kolejce do wydziergania
ale to zajmuje sporo czasu.
Dodać do tego jeszcze prucie-szczególnie gdy robię coś po raz pierwszy,czas produkcji wydłuża się jeszcze bardziej ;p


***

A co poza dzierganiem-a no wiosna panie sierżancie !!!
Słonko pięknie świeci,ciepełko coraz większe-aż chce się żyć!
I jeździć na rowerze .
I spacery z psem stają się jakby przyjemniejsze i znacznie dłuższe ;p





I tym słonecznym akcentem żegnam się dziś z wami :)

Do następnego!