poniedziałek, 27 czerwca 2016

Kuchnia w kolorze truskawek-part2

Sama się sobie dziwię,że mam dodatki w kolorze czerwonym i jeszcze mi się nie znudziły ;p 
Kuchnia w kolorze truskawek i o zapachu truskawek-tak było bo gotowałam soki.Niestety sezon truskawkowy dobiega końca. Jednak dodatki czerwone jeszcze trochę pobędą :)
Jeśli jeszcze się wam nie znudziła moja kuchnia w odsłonie Red,to zapraszam na kolejną dawkę zdjęć a potem pokażę co nowego się wydziergało :



















Z nowinek szydełkowych- hipcio się zrobił.
Akurat powstawał w trakcie ostatniego meczu Polaków więc po wygranej zrobiłam mu małą sesję w barwach narodowych :)




Kolejne owieczki,miś a także domek znalazły nowych właścicieli:



A to już nie moje dzieło- lalka uszyta przez moją siostrę :)
Mi jakoś nie idą tego typu rzeczy-maskotki wolę wydziergać  ;p




A za dwa tygodnie wyjazd nad morze!!!!
Wszak wakacje mamy :)

Do następnego!


piątek, 17 czerwca 2016

Red Summer...

Nigdy nie mów nigdy!
Kolor czerwony- wg mnie- jest zarezerwowany dla zimy i świąt bożonarodzeniowych.No dobra- można też w stylu marynistycznym dodać ten akcent kolorystyczne ale nic poza tym. Tak myślałam. 
Nie zrozumcie mnie źle- czerwone dodatki nie-zimowe podobały mi się ale u kogoś.Ja jakoś nie pałałam zbytnią miłością do tego koloru.
 Do wczoraj ;p
Czerwono zrobiło się w mojej kuchni- czerwone ściereczki,czerwone kubeczki no i kwiatów czerwonych nie mogło zabraknąć! Między tą czerwoną energią przemykają gdzieś drobne akcenty zieleni.




A to wszystko przez truskawki!
Wczoraj zabrałam się za ubieranie moich butelek z sokiem truskawkowym,który to wyprodukowałam na potrzeby domowników :) Zrobiłam etykiety-te co w zeszłym roku.Owinęłam szarym papierem.Zawiązałam sznurek.I pomyślałam sobie,że fajnie by było udekorować je jeszcze szydełkowymi truskaweczkami :) No to sobie je wydziergałam.




No i to był ten impuls do dalszych działań dekoratorskich.

Red Summer w Karmelowej kuchni-istne czerwone szaleństwo rozpętało się na dobre:


















Czy kolor czerwony kojarzy wam się tylko i wyłącznie z zimowymi dodatkami?
Czy o innych porach roku też chętnie po niego sięgacie?

Do następnego!

:)



wtorek, 14 czerwca 2016

Nowinki meblowe,nowinki szyciowe

Pokój Wery już dawno powinien być gotowy po zmianach ale...No właśnie-zawsze coś ;/  Zachciało mi się mebli z Ikei a najbliższą mamy ok.300 km od naszego miejsca zamieszkania. Jakoś do tej pory nie możemy zebrać się na wyjazd. Pomału zatem zachodzą zmiany i przemiany pokoju.
Biurko jest od kilku miesięcy. Zakupione na allegro .W zasadzie meble z Ikei też mogłabym zamówić przez allegro ale wolę sama zobaczyć najpierw wszystko na własne oczy ;p No i nadal nie mogę zdecydować się co do szafy.
Wczoraj udało nam się kupić krzesło w Jysku po promocyjnej cenie-była to ostatnia sztuka wystawowa a w dodatku bez jednej śrubki więc cena była atrakcyjna :) Co do brakującego wkrętu-mąż złota rączka coś wymyśli :))
Tak,wiem- zaraz pomyślicie sobie w duchu- boshe,znowu to (lub takie) krzesło-same klony! Kupiłam je nie dlatego,że modne,że wszyscy maja, tylko dlatego,że mi się podoba i już :)





Na samym początku było tak- uwaga-widok poraża i przeraża!!!


Potem nastąpiła metamorfoza pufy,wymiana łóżka a w tym roku biurka.
No i ustawienie tych mebli uległo zmianie.
Niestety stare szafki i komoda nadal są i straszą ;p


Aktualnie na miejscu starego biurka stoi łóżko a przy ścianie gdzie było łóżko-nowe biurko :)




Do finalnego wyglądu jeszcze dłuuuuga droga- 
malowanie ścian no i wymiana mebli.

Blaszka.którą widzicie na biurku wykonana została przez Anetkę z bloga Wydziwianki Rudej.
Z Anetką jakiś czas temu zorganizowałyśmy sobie wymiankę :)
Oto co dostałam:



Nadal nie mogę wyjść z zachwytu!!!

♥♥♥


---

Z nowinek szyciowych-

powstał kolejny patyczak.Tym razem b&w czyli pani zebra.
Ale nie jestem do końca z niej zadowolona.
Poprzednie patyczaki ciałka miały uszyte z polarku i dresówki a więc materiały fajnie układały się po wypełnieniu maskotki.
Zeberce tył zrobiłam z bawełny w pasy a przód -tułów z polarku,głowa z bawełny.
No i ta głowa nie bardzo się ładnie ułożyła po wypchaniu wkładem ;/




Powstały też swinki-sztuk dwie z czego ta mała ,w całości polarkowa,
już znalazła miejsce w pokoju mojej siostrzenicy ;p



Kolejnej śwince zrobiłam ogonek z miękkiego drucika i obszyłam polarkiem.
Można więc go wyginać w różne strony :)





Na dziś tyle nowości :)

Dziękuję za uwagę i

do następnego!







piątek, 10 czerwca 2016

Jaśminowa wiosna


Gdy wiosna zaświta,
jest w ogrodzie raz ciemniej, raz jaśniej.
Wciąż coś zakwita, przekwita.
Wczoraj kwitło moje serce. Dziś jaśmin.

M.Pawlikowsaka-Jasnorzewska



Ostrzegam-dziś będzie baaardzo kwieciście!
Ale taka to już jest wiosna-pachnąca i kwitnąca :)
























Po domu też roznosi się zapach jaśminu...






I ostatnie niezapominajki -już czerwcowe,
nie tak piękne i dorodne jak te pierwsze- majowe 
ale są :)



Chwilowo odpoczywam od szydełkowania.Przesiadłam się do maszyny ;p
Wkrótce zaprezentuję efekty.

Do następnego!