poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Mały "remoncik" i urocze pudełeczko.

Oj dziś było roboty !Remont to za duże słowo bo mieliśmy jedynie malowanie ścian w kuchni i przedpokoju.Niby nic ale... Miało pójść szybko i sprawnie,bo to tylko odświeżenie na biało ale mieliśmy problem z sufitem. Trzeba było zeskrobać poprzednią farbę bo po dzisiejszym malowaniu zaczęło wszystko odłazić.Jakby tego było mało,w trakcie wymiany drzwi łazienkowych okazało się,że nie mieszczą się w futrynie.Trzeba będzie pokombinować z przycinaniem :/ 
Także cały dzień nasze  mieszkanie wyglądało jak po wybuchu.Dopiero skończyłam je ogarniać i teraz mogę odsapnąć i pozaglądać co u was nowego :)
W trakcie wczorajszej wizyty u babci moją uwagę przykuło pudełeczko na prezent,które stało sobie gdzieś w kąciku na babcinym regale. Od razu wiedziałam,że muszę je sobie przywłaszczyć.Urocze :)

                                                                        


                                                                               

12 komentarzy:

  1. pudełeczko rzeczywiscie słodkie!
    a z remontami kurcze tak jest... zaczynasz jedno a dziesięć wychodzi dodatkowo!

    OdpowiedzUsuń
  2. No ja się nie dziwię,że pudełko Ci wpadło w oko,a z remontami jest tak,czasem można pomalować pokój i panele położyć w jeden dzień,a czasem malowanie drzwi trwa 3 dni,bo..coś tam.Sufit to zwykle nic fajnego,ale po robocie będzie miło i ładnie,czego życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam słabość do pudełeczek:))

    OdpowiedzUsuń
  4. bieli ścian zazdroszczę...u nas kompromis w kolorze wanili ;-)
    pudełko cudne, fajna ozdoba...
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Remont... ostatnimi czasy mam uczulenie na to słowo. Trzymam kciuki za dopasowanie drzwi. Ja poszłam o krok dalej i wymieniałam razem z futrynami, ale też nie obeszło się bez wielu kłopotów i już 3-ci miesiąc czekam na finał :)
    A z malowaniem sufitu miałam to samo przy remoncie kuchni mojej mamy. Teraz u nas od razu zaczęliśmy drapać wszystko "do żywego" :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uf,jakoś się udało.Już prawie wszystko skończone :)
    Pozdrawiam was dziewczyny !

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, wiem co to znaczy remont! Ale warto wytrwac, efekty bedą piękne zobaczysz! :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekty już są zadowalające :) Muszę jeszcze tylko dokupić farbę i pomalować kaloryfer,bo po poprzednich właścicielach zostały nam kaloryfery w dziwnych kolorach ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Ja w sprawie butelki na mleko(na blogu - Wymarzony Dom Ani)
    Na początku tego roku też polowałam na butelki na mleko.
    Są do kupienia w sklepie wysyłkowym Tako. Bez nadruków po 4 zł a z nadrukiem po 12 zł. Można je też kupić w mlekomatach po 14 zł a mleko od krowy po 4zł (w Warszawie). Poniżej link do sklepu:
    http://pl.toko-shop.cz/index.php?lang=0&
    Pozdrawiam, Dagmara

    OdpowiedzUsuń
  9. Jako Anonim nie mam możliwości wpisania komentarza na blogu Wymarzony Dom Ani. Dlatego piszę tu. Bloga tez nie mam. Dagmara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie byłam dziś w Tesco po te butelki ale niestety albo ich u mnie w sklepie nie było,albo już się spóźniłam :( Dziękuję za link do sklepu,na pewno zajrzę tam.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Bardzo fajne grafiki, dobrze to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń