poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Miodzio,czyli syrop z mniszka

Tak jak zapowiedziałam w poprzednim poście,dziś pokażę wam moją produkcję miodku :) A raczej syropu z mniszka lekarskiego,potocznie zwanego mleczem. Ponoć taki miód  ma właściwości oczyszczające, szczególnie dotyczy to wątroby i woreczka żółciowego. Przypisuje się mu także działanie przeciwkaszlowe. Zawiera  interferon, który powoduje wzrost odporności. Jednak osoby mające problemy z nadkwaśnością i wrzodami żołądka, powinny poradzić się lekarza lub zrezygnować z kuracji mniszkiem.

A oto co jest nam potrzebne na taki syrop:
-250 kwiatów(różnie podają przepisy,nawet do 500 kwiatów na litr wody),
-ok.1 litr wody
-3/4 kg cukru
-1 do 3 cytryn

1.Zaczynamy oczywiście od zebrania samych główek kwiatów mniszka,na łące za dala od ulic.        

                               
                  
                                                                                                    
Potrzebna nam też będzie mała pomocnica :)

:)



2. Rozkładamy kwiaty na papierowe ręczniki po to,żeby powychodziły z nich wszelkie robaczki.
Odczekałam ok.2 godzin.
W niektórych przepisach jest mowa o tym żeby opłukać kwiaty przed gotowaniem ale moim zdaniem to zbyteczne,ponieważ w ten sposób pozbywamy się drogocennego pyłku,o który przecież nam chodzi :p
                                                                       

3. Wkładamy kwiaty do garnka i zalewamy przegotowaną ciepłą wodą-3/4 l. na 200 kwiatów.
UWAGA! Jeśli damy litr lub więcej, to miód wyjdzie bardziej płynny. Ja na moje 250 kwiatów dałam troszkę ponad litr i wyszedł mi płynny syrop.
Odstawić na 2-3 godz. 
Następnie dodać umyte cytryny,pokrojone w kawałki. Podgotować 15 minut,od momentu wrzenia wywaru. Pozostawić na 24 godz.

                                                                                   

4. Po upływie ok.24 godz. przecedzić ,odcisnąć sok z kwiatów i cytryn.
Dodać 3/4 kg cukru.Gotować 2-3 godz.na małym ogniu od czasu do czasu mieszając.
Pod koniec gotowania syrop bardzo się pieni ale tak ma być :)
Gorący syrop walać do słoiczków.

                                                                                   






Jeśli ktoś miałby ochotę na takie etykiety ,podaję wzór:



Ja wydrukowałam wersję b&w na szarym grubszym papierze.


A czy wy robiłyście już kiedyś taki syrop/miód z mniszka?


Coś mi się wydaje,że na weekend majówkowy znów wybiorę się na łąkę :)


Życzę miłego dnia!


                                                                        
                                       

38 komentarzy:

  1. Dzięki Kochana... a ja właśnie szukałam przepisu na ten syrop ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się,że ci pomogłam :) Miłego hasania po łące!

      Usuń
  2. Dlaczego ja nie widzę Twojej twarzy?? Reklamacja foty!!
    A zdjęcia śliczne zrobiłaś, etykiety kradnę oczywiście:) Buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana,to mój uśmiech i biel zębów tak błyszczą ;p
      Ściskam mocno ♥

      Usuń
  3. jeszcze nie przerabiałam i chętnie wypróbuję Twój przepis. Muszę tylko wybrać się gdzieś za miasto po kwiaty, bo te, które widuję na co dzień, są mocno skażone przez osiedlowe czworonogi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie trzeba wybrać się gdzieś poza miasto po świeżutkie i nieskalane żadnymi niespodziankami kwiaty :)
      Miłego zbierania!

      Usuń
  4. o proszę...musi być pyszny bo nie Ty pierwsza się zachwycasz acz sama nie mam odwagi go zrobić...
    miłego dnia:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko,to żadna filozofia i nic trudnego.Ja tez robiłam pierwszy raz ;p Teraz wiem,że muszę dodawać mniej wody,jeśli chcę uzyskać konsystencję miodu.
      Zachęcam :)

      Usuń
  5. Moja mama robi od lat. Niebawem pewnie znów dom rodzinny zapełni się słodkawym zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz! Zapach jest słodziutki-oczywiście podczas gotowania drugiego dnia,bo jak się gotuje same kwiaty to zapach jest taki nieciekawy ;p
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  6. Robiłam w ubiegłym roku, jeszcze mam kilka słoików, cudnie żółciutko się robi wokoło , pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę! A jaka ci wyszła konsystencja tego miodu? Bo mój jednak jest za bardzo płynny ;p
      Całuski ♥

      Usuń
  7. Dzięki za przepis! Nigdy nie robiłam takiego miodku, ale moja babcia zaopatrywała nas w słoiczki z miodem z mniszka lekarskiego na kaszel. Teraz może i ja się pokuszę.
    Medycyna ludowa rządzi! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się :) I najważniejsze,że można samemu sobie zrobić ten miód. Przyjemne z pożytecznym :)
      Pozdrawiam i ściskam!

      Usuń
  8. nigdy nie robiłam jeszcze takiego syropu. Piłam tylko sok z mleczu i był pyszny,więc domyślam się,że syrop musi być też pyszny.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sok z mlecza?! O widzisz,nie słyszałam o takim wyrobie ;p A syrop smakuje jak miód :)
      Ściskam!

      Usuń
  9. nie znam czegoś takiego. kto wie, moze i skusze sie by zrobic:)
    Sliczne słoiczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam . Ma się satysfakcję z faktu,że samemu zrobiło się miód :))
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  10. Bardzo ciekawa jestem smaku takiego syropu. Nigdy nie próbowałam, nigdy nawet nie miałam stycznosci, ale jestem pewna, ze smakuje co najmniej dobrze.
    Miłego popołudnia życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakuje jak miód :) Tylko następnym razem muszę zrobić gęstszy ;p
      Buziaczki ;0

      Usuń
  11. Jak pięknie ustrojone słoiczki! Pierwszy raz spotykam się z takim syropem. To Ty? :D

    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ;p
      Polecam zatem wypróbować przepis :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  12. Zgadłam:-) Zdjęcia przecudne i pomocnica również.... A słoiczki kochana pięknie ubrałaś!!!
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Natalko :) Serwetki kupiłam całkiem przypadkiem w sh z myślą o moim stoliku balkonowym ale na razie zmieniły swoje przeznaczenie ;p
      Dobrej nocki!

      Usuń
  13. pomyślałam sobie dzisiaj o Tobie i Twoim syropie jak spacerowałm z psem po naszej łace... mniszka mamy sporo.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O,jak mi miło :)) No to Justynko,następnym razem weź ze sobą koszyk i do dzieła ;p
      Miłego dnia!

      Usuń
  14. w życiu bym nie pomyślała, że można zrobić syrop z mniszka, pełno go rośnie w moim ogródku, chyba czas będzie spróbować coś z niego zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kochana,jak najbardziej ,skoro masz go tyle pod nosem ;p Mniszka można wykorzystać jeszcze na różne inne sposoby,np.młode liście na sałatkę,kwiaty na miód lub winko ;) Także do dzieła!
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  15. Intrygujące! może kiedyś sprobuję :-))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  16. Robiłam raz, ale nie zapasteryzowałam słoików i mi się zrobiło winko :p
    Ale mam w planach w ten weekend wybrac się na łąki i zrobic raz jeszcze :)
    Polecam zrobić wg przepisu Asi z Green canoe syrop z pędów sosny- jest boski !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ale z tego co wyczytałam i z tego przepisu,który posiadam,nigdzie nie ma mowy o pasteryzowaniu miodu ! Po prostu gorący wlewamy do słoiczków i tyle.Moja mama robiła wg tego przepisu co ja a wyszła jej "skała" ;p
      Syrop z pędów sosny-brzmi bardzo interesująco!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Dziś zebrałam mniszek i podejmuję się 2 próby :) zobaczymy co mi z tego wyjdzie... tym razem przygotowalam małe słoiczki po koncentracie pomidorowym i na 100% zapasteryzuje miodek.
      pozdrawiam i zycze udanej majówki :)
      Agnieszka

      Usuń
    3. I mnie wciągnęła ta miodowa produkcja ;p Wczoraj robiłam drugą turę ale to jeszcze nie jest moje ostatnie słowo w tym temacie :))
      Pozdrawiam!

      Usuń
  17. własnie się mój miodzio robi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Daj znać jak ci wyszedł :) Bo mojej mamie skamieniał ;p

      Usuń
  18. Zabieram się do tego miodu już chyba trzeci rok.....ale tym razem nie odpuszczę - jutro jadę pod las po to cudo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe,ja tez tak się za niego zabierałam i dopiero w tym roku zrealizowałam projekt"Miodzio" ;p I na tych dwóch słoiczkach nie poprzestanę!
      Pozdrawiam!

      Usuń