A to moje pierwsze zeszłoroczne serducha,od których tak na prawdę zaczęła się moja blogowo wnętrzarska przygoda :)
Poszukiwałam w necie ciekawych ozdób na święta i natrafiłam na takie serca,a potem na wasze blogi i wpadłam po uszy :)
Wikliny u córci też stały się ofiarami mojego bielenia.
Jak widać ściany są żółte,na razie :)
Ale z tym muszę poczekać do następnego lata.
Ściskam was wszystkie razem i każdą z osobna ;)
Do miłego!