Postanowiłam za jednym zamachem zrobić poszewkę z szarym kocurkiem,która chodziła za mną i chodziła-bo później może znowu będę to odkładać w nieskończoność.
A tu żółty komplet z rudym kotkiem:
Konik dołączył do borsukowej poszewki b&w :)
Powstało też Borsukowe Trio i to bynajmniej nie dla dzieci :p
No tak,jesień pokazała właśnie tą paskudną swoją stronę-pada i pada,
pranie mi nie schnie...
A u mnie ostatnio,na przekór tej pogodzie, pachniało lawendą :)
Latem zrobiłam sobie dwa bukiety lawendowe ale jeden mocno się obsypywał za każdym razem gdy się go "szturchnęło".
Postanowiłam więc obskubać kwiatki i zrobić lawendowe saszetki-tzn.jeszcze ich nie uszyłam ;p
Ależ pachniało!
Do następnego!
♥