Motyw gruszki i to tej konkretnej ,jest dobrze znany w świecie blogowym-szczególnie z posterów.
Powiem szczerze,że na początku nie zachwycił mnie jakoś szczególnie ten owoc w formie dekoracji ale jak to u mnie bywa- niektóre rzeczy przyswajam z małym opóźnieniem ;p
Wczoraj tak sobie siedziałam i nagle ni z gruchy ni z pietruchy mnie naszło- uszyję gruszkę!
No jeszcze takiej przytulanki nie szyłam więc warto spróbować i zobaczymy co z tego wyniknie.
Powiem wam,że właśnie się przekonałam do niej :) Wersja ogólnie wam znana ma minkę dość smutną ,moja ma uśmiech od ucha do ucha-a raczej od policzka do policzka ;p
Może nieco oczy i nochal wyszły za duże ale wszystko idzie poprawić w następnej przytulance :)
Grucha wykonana jest z milutkiego polarku oraz filcu.
A w domu...
Jak co roku w tym okresie króluje u mnie nawłoć .I miechunki :)
Udało mi się jeszcze skubnąć rumianku :)
Z innymi dekoracjami -no cóż,nie szaleję w tym roku zbytnio.
Jakoś wena w tym temacie mnie opuściła ;(
Na wakacje miałam plan- zmiany w pokoju Wery- zmiana koloru ścian, zmiana mebli i... wszystko pozostało bez zmian ;p
A na koniec takie małe przesłanie-motywujące :)
Do następnego!
♥
Fajna grucha :))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię nawłoć, bukiety z niej wprowadzają do domu późno-letnie słońce :)))
Urocza gruszka :)
OdpowiedzUsuńZ uśmiechem jej do twarzy!
OdpowiedzUsuńGruszka jest fanatastyczna, od samego na nią patrzenia, człowiek ma lepszy nastrój :))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Czepiasz się tego noska, śliczny jest. A grucha jak malowana
OdpowiedzUsuńGruszka jest słodka! i nie uważam że ma coś za duże.
OdpowiedzUsuńPiękny jesienny bukiet a przesłanie faktycznie daje do myślenia.
Pozdrawiam ciepło
ps. skąd ten wazonik/dzbanek po prawej stronie herbaty, w którym nie ma bukietu? poluję na taki :)
Dzbanek z Ikei :)
UsuńTeż mam opóźnienie. Może to jest tak, że jak wszędzie widzisz to samo, zaczynasz to lubić. Lubimy to co dobrze znamy ;-)
OdpowiedzUsuńFajna przytulanka :-)
cudowna pastelowa gruszka .
OdpowiedzUsuńja w tym roku przez upały prawie nic nie robiłam oprócz działki, wena twórcza u mnie siadła.
pozdrawiam
Świetna przytulanka. I przesłanie też :)
OdpowiedzUsuńKapitalna gruszka Ci wyszła ;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zjadłam gruchę :) Twoja bardzo fajna :) I jaki przytulny materiał, aż chce się ją ścisnąć :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczna grucha :))))
OdpowiedzUsuńTekst pod koniec posta świetny. No i oczywiście gruszka wymiata ;)))
OdpowiedzUsuńGruszeczka jak sie patrzy:)
OdpowiedzUsuńprzesłodka ta gruszka:) mnie szał gruszkowy jeszcze nie ogarnął ale teraz coraz bardziej mi się takie gruszeczki podobają:)
OdpowiedzUsuńPiękny bukiet! Grucha świetna i ten tekst wymiata;)))
OdpowiedzUsuńGruszka cudna, idealna na jesienne przytulanki dla dziecka:-) Ja również ostatnio z pola przytachałam dużą ilość nawłoci i w ten prosty sposób ozdobiłam dom:-)
OdpowiedzUsuńMotto - bezcenne:-)
Pozdrawiam:-)
Bardzo urocza ta gruszka :)
OdpowiedzUsuńAle super grucha :) a przesłanie jest bezbłędne :)
OdpowiedzUsuńHa ha tekst motywujący:)Grucha cudna. Możesz być pewna, że towarzyszyłaby moim dziewczynkom w każdej zabawie:) Z resztą i Twoje sowy uwielbiają:0
OdpowiedzUsuńFajna ta Twoja grucha ! Chyba też mnie przekonałas do niej :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta gruszeczka! A Przesłanie to cała prawda :)
OdpowiedzUsuńKochana gruszka fantastyczna! :) A napis bardzo prawdziwy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, M.
Grucha przecudnej urody. Aż chce się ją pod kołdrę zabrać:)
OdpowiedzUsuńPrzesłanie jest rewelacyjne !
OdpowiedzUsuńA grucha w wersji usmiechniętej bardzo mi się podoba !!!!!
świetna ta grucha :-)
OdpowiedzUsuńgrucha świetna a takiej miechunki cudnej od kilka lat- w sumie chyba do zielnika na studiach ostatni raz widziłam i zrywałam
OdpowiedzUsuńGrucha super!
OdpowiedzUsuń