"Ta nasza młodość,z kości i krwi
Ta nasza młodość co z czasu kpi
Co nie ustoi w miejscu zbyt długo
Ona co pierwszą jest,potem drugą.
Ta nasza młodość,ten szczęsny czas
Ta para skrzydeł zwiniętych w nas...
Co nie ustoi w miejscu zbyt długo
Ona co pierwszą jest,potem drugą"
Ta nasza młodość co z czasu kpi
Co nie ustoi w miejscu zbyt długo
Ona co pierwszą jest,potem drugą.
Ta nasza młodość,ten szczęsny czas
Ta para skrzydeł zwiniętych w nas...
Co nie ustoi w miejscu zbyt długo
Ona co pierwszą jest,potem drugą"
Ponoć młodość to stan umysłu a nie metryki.Coś w tym jest,prawda? Bo można mieć lat powiedzmy 70 a tryskać pogodą ducha i cieszyć się jak dziecko każdą chwilą swojego życia.
Od czasu do czasu zdarzają się w naszym życiu momenty i zdarzenia bardzo przyjemne i pozytywne , które wyzwalaja w nas tą nieco uśpioną młodzieńczą energię.Istnieją też różne środki ,które sprawiają,że możemy znów poczuć się jak nastolatki-i żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał,chodzi mi tu o muzykę :p Jak powszechnie wiadomo muzyka łagodzi obyczaje, korzystnie wpływa na nasz nastrój (no to też zależy od rodzaju muzyki :p ), stymuluje rozwój intelektualny.Ogólnie rzecz biorąc muzyka to samo dobro a skoro tak to umilajmy sobie to nasze życie chociażby w taki sposób-każdy według swojego gustu ;p
Kilka dni temu miałam wspaniałą okazję poczuć tą dobroczynną moc muzyki-wszystkimi zmysłami :))
Organek-i nic więcej nie muszę dodawać,kto zna i lubi,ten wie :)
Koncert odbył się w małej miejscowości Modliborzyce na Lubelszczyźnie. No trzeba było się nieco poświęcić dla tej chwili i przejechać ponad 100km w jedną stronę ale czego się nie robi dla takich momentów gdy znów można poczuć wszelkie możliwe pozytywne wibracjie i emocje (a poza tym koncert był bezpłatny :P ). Spotkanie bardzo kameralne z ograniczoną ilością miejsc na widowni ale wiecie co, takie imprezy mają swój urok,może nawet większy niż te masowe- jest większa szansa na lepsze interakcje między zespołem a publicznością w trakcie koncertu jak i po nim :)
No i uwaga,uwaga-pokazuję się wam w całej (no może prawie) okazałości,po raz pierwszy! Ale tak jak wspominałam niejednokrotnie- fotogeniczna to ja nie jestem :p
:p
A wam co rozpościera zwinięte skrzydła młodości?
Niech moc będzie z wami!
:)
♥
To musiały być wspaniałe chwile:) Nam też muzyka pozwala trochę cofnąć się w czasie. Uwielbiam, gdy czasem zbierzemy się na koncert. Ale powiem Ci, że i takie codzienne wygłupy (np. ćwiczymy z dziewczynkami zapasy:) - udawane, czyli turlanie, przewracanie, łażenie po drugim ) i to również wyzwala wiele dziecięcej energii w człowieku.
OdpowiedzUsuńŻyczę wielu takich chwil. Buziaki.
Nie wiem czemu się czepiasz swojej fotogeniczności Karmelko, piękna kobietka z Ciebie, bardzo miło Cię widzieć :))))
OdpowiedzUsuńWłaśnie kameralne koncerty a nie masowe mają to coś, niesamowity nastrój, gdzie człowiek czuje się wyjątkowo...bynajmniej z mojego punktu widzenia. Zwinięte skrzydła młodości u mnie też również rozpościera muzyka, dobrej muzyki nigdy dość :)
Niech moc będzie również z Tobą!!!
Pozdrowionka :)
Iwona
Mnie muzyka towarzyszy od zawsze. Bez muzyki chyba nie wyobrażam sobie życia. Też lubię koncerty, zwłaszcza kameralne.
OdpowiedzUsuńArtystę oczywiście kojarzę :) Na zdjęciu pięknie się prezentujesz, idealnie pasujesz do rockowego i bluesowego klimatu.
Pozdrawiam ciepło !
Karmelko ślicznie wyglądasz! :-) Zespołu nie znam, a co do młodości - najważniejsze jest CZUĆ się młodo, a na koncertach rzeczywiście najlepiej się to udaje, też tak mam ;-)
OdpowiedzUsuńPiekna z Ciebie kobieta, miło poznać Cie tak nieco bardziej personalnie choć wciąż on-line'owo ;)
OdpowiedzUsuńTo moje klimaty muzyczne wiec pozostaje mi tylko pozazdrościć wydarzenia.
Pozdrawiam serdecznie
No elegancka z Ciebie babka :) nie przesadzasz czasami,?? :)) na pewno fajny koncert, co mnie jednak dziwi to ze ludziska siedzą karnie na krzesłach :) to się tak da na koncercie takiego formatu :))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJesteś :)) Ja bardzo lubię taka kameralne imprezy :))
OdpowiedzUsuńSuper impreza, na pewno cudnie się bawiliście i przeżyliście moc pozytywnych wrażeń :))
OdpowiedzUsuńWyglądasz świetnie, miło Cię widzieć:)
Super! Miło jest Cię zobaczyć :)))
OdpowiedzUsuńW kwestii tematu - Nie będę oryginalna, jeśli powiem, że muzyka towarzyszy mi ciągle, nie wyobrażam sobie bez niej życia.. :)
Miło Cię zobaczyć :) i moim zdaniem na zdjęciu wyszłaś cudnie, i fajna z Ciebie babka :)
OdpowiedzUsuńKoncertu zazdroszczę, a te kameralne mają w sobie klimat!
Pozdrawiam serdecznie, Marta
Mój mąż ze starszym synem jadą we wtorek na koncert Linkin Park i już nie mogą się doczekać ...będzie się działo ... My 40-latki kochamy muzykę i też nie wyobrażam sobie życia bez niej :-) Uściski :-) Dorota
OdpowiedzUsuńLubię Organka, uwielbiam koncerty na żywo...!!! Klimat bezcenny! A Karmelowa to nie zła kobitka! :) Pozdrawiam i fajnie Cię widzieć!
OdpowiedzUsuńModliborzyce znam,dobry chleb tam mają:)) Fajnie jest Cie zobaczyć,zazdroszczę koncertu,buziaki;))
OdpowiedzUsuńtaaa nie fotogeniczna nygusico podpuszczasz nas;-)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że wybawiłaś się za wsze czasy:-*
Super! miło Cię zobaczyć... pozdrawiam serdecznie... ;-)
OdpowiedzUsuńWspaniale Cię nareszcie zobaczyć. Piękna z Ciebie kobietka. Te uśmiechnięte oczy wyrażają tak wiele! :)
OdpowiedzUsuńKochana!
OdpowiedzUsuńnareszcie Twoje zdjęcie :)*
co do koncertów..heh,sama wiesz jaka ze mnie wariatka koncertowa:P
za ukochanym zespołem potrafię jeździć jak groupiess od Warszawy po Kraków-ilekroć są w Polsce :D
zazdroszczę Ci emocji i cieszę się,że udało Ci się pojechać :)
postaram się jeszcze skrobnąć coś przed wyjazdem :)
ściskam mocno:)
Daria
Oj fotogeniczna jesteś i to bardzo !!! A co do muzyki, to nie ukrywam, że towarzyszy mi ciągle...i dodaje skrzydeł, potrafi poprawić humor i odjąć nawet kilka lat:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Kochana, no wreszcie!!!
OdpowiedzUsuńJesteś piękną, sympatyczną i uśmiechniętą kobietką!! Wspaniale, ze mogliśmy cię zobaczyć:) ale partnera na fotce tez masz fajowego:):):):):)
buziaki kochana
Skrzydeł dodaje mi moja rodzina...Czasami mnie wymęczy, ale jestem uskrzydlona na wspólnych wypadach, które kochamy...Koncert, ehh pozazdrościć, i autorka tego bloga wydaje się być bardzo zadowolona:)))
OdpowiedzUsuńSuper Babka z Ciebie!:) Na zdjęciach widać, że szczęśliwa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Buziaki,
Daria:))
Jaka jesteś piękna droga koleżanko : ) i promieniejesz radością życia : )))) Mnie uskrzydla po prostu wszystko co pozytywne : wschód słońca i zachód słońca i uśmiech na buzi mojego dziecka i wyszperany gdzieś kawałek koronki i taniec motyli i nawet pianie kogutów u sąsiada co to sobie je wczoraj kupił ; ) Buziaczki : )*
OdpowiedzUsuńFajnie ,że spełniłaś swoje marzenie i przeżyłaś coś takiego. Mam nadzieję ,że kiedyś rodzice puszczą mnie na mój wymarzony koncert :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie, buziaki! ♥
OdpowiedzUsuń